Jak przypomina Oskar Sękowski analityk z HRE Investments, jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, czyli przed początkiem cyklu podwyżek stóp procentowych wspomniana rodzina, mogła zadłużyć się na zakup mieszkania na kwotę 700 tys. złotych. Obecnie ta sama rodzina może pożyczyć o 40 proc. mniej.
-Jeśli Rada Polityki Pieniężnej faktycznie przestanie podnosić stopy procentowe, a wynagrodzenia będą dalej rosły. Wciąż żywe są też nadzieje, że kres podwyżek stóp procentowych wpłynie na UKNF, który pół roku temu zalecił bankom zaostrzenie kryteriów przy badaniu zdolności kredytowej. Jeśli zalecenia te zostaną cofnięte, albo złagodzone, to ułatwiłoby to dostęp do kredytów mieszkaniowych-ocenia Bartosz Turek analityk HRE Investments.
Polecany artykuł:
Zdolność kredytowa potrafi być bardzo różna
I tak z jednej strony są banki, które naszej przykładowej rodzinie chciałyby pożyczyć na zakup mieszkania od 435 do prawie 470 tys. złotych (Credit Agricole, Bank Pekao czy PKO Bank Polski). Na drugim biegunie mamy natomiast propozycję przedstawioną przez BOŚ Bank, który naszej przykładowej rodzinie skłonny byłby pożyczyć około 367 tys. zł.
W ocenie Sękowskiego z HRE Investments, na plus należy odnotować, że w bieżącym miesiącu wyraźnie zmalał rozstrzał pomiędzy deklarowanymi przez banki poziomami zdolności kredytowej przykładowej rodziny. Miesiąc temu rozbieżność między skrajnymi ofertami dla przykładowej rodziny wynosiła ponad 224 tys. złotych. We wrześniu różnica ta zmniejszyła się do niewiele ponad 100 tys. złotych.