Wicepremier i minister finansów w rządzie Donalda Tuska nie zostawia suchej nitki na gabinecie Beaty Szydło. Zdaniem Rostowskiego obietnice PiS-u i Andrzeja Dudy nie zostały spełnione, a po roku polska gospodarka wyhamowała.
Zobacz również: Duda: Nie wszyscy frankowicze są w złej sytuacji. "Niektórzy mają po 8 mieszkań"
Jak ocenił Jacek Rostowski "mamy do czynienia z olbrzymim załamaniem się inwestycji publicznych, które wynika z działań PiS-u oraz ze wstrzymaniem programów unijnych".
- Polska gospodarka jest totalnie wyhamowana na skutek zwolnienia i zdegradowania tysięcy świetnych fachowców w ramach reformy służby cywilnej i zastąpienie tych ludzi niekompetentnymi "PiS-iewiczami" oraz przez sparaliżowanie inwestycji w samorządach poprzez wprowadzenie CBA - powiedział Rostowski.
- Myśleli, że mogą Polaków przekupić obietnicami: po pierwsze kwota wolna, po drugie 500 plus, a po trzecie obietnice wobec frankowiczów. Każda z tych trzech obietnic została złamana - stwierdził były wicepremier i minister finansów.
- Myśmy podczas wyborów stale mówili jasno, że pieniędzy na te obietnice nie będzie. A prezydent mówił, żeby nie wierzyć tym, którzy mówią, że nie ma pieniędzy. Premier Szydło mówiła, że "damy radę". A co usłyszeliśmy wczoraj od prezydenta (w programie "Kawa ma ławę" w niedzielę - red.): "Pani premier powiedziała mi, że nie damy rady".
Czytaj koniecznie: Sasin przebił Morawieckiego? "Opodatkowanie diet poselskich uderzy w Polaków"
- Szkoda, że prezydent wraz z premier oszukali Polaków podczas wyborów. Teraz jak osiągnęli swój cel i mają pełnię władzy to przeszli do następnego etapu, co jest demontaż demokracji w Polsce - dodał Rostowski.
Źródło: tvn24.pl