Zapłacić czy nie?
Jak czytamy w kodeksie cywilnym (art. 546) "sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru rzeczy sprzedanej i sprawdzenie jej jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów". Tu może z pomocą przyjść monitoring.
Portal pyszności.pl wyjaśnia jak to wygląda w praktyce. Jak czytamy "Upchanie zbyt dużej ilości artykułów na jednej półce może spowodować to, że tylko jeden pozostanie nam w dłoniach, a dwa kolejne, pomimo naszych usilnych starań, spadną na podłogę. Wtedy wszystko wskazuje na to, że była to wina sklepu i nie musimy zwracać pieniędzy za uszkodzony towar". Oczywiście poza przypadkami kiedy rzucimy taki szklany towar do wózka sklepowego. Dlatego tak ważny jest w rozstrzygnięciu sporu monitoring.
Co do zasady, "jeśli zachodzą wątpliwości co do tego, kto ponosi winę za rozbitą butelkę w sklepie, nie powinniśmy zwracać za nią pieniędzy" - czytamy w portalu.