Restauracja

i

Autor: Canva.com Zdjęcie poglądowe

Rozmrażanie gastronomii. Jak restauracje podniosą się po epidemii?

2020-05-18 12:48

Kolejny etap rozmrażania gospodarki oznacza m.in., że wreszcie będziemy mogli iść do restauracji. Czy po dwóch miesiącach jedzenia w domu klienci jednak chętnie wrócą do jedzenia na mieście? I jak wpłynie to na branżę dostaw, która przez kilka tygodni zastępowała nam ulubione restauracje?

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu.
Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.

Branża gastronomiczna jako jedna z pierwszych gałęzi gospodarki odczuła konsekwencje pandemii. Jak podaje BIK, dwie trzecie firm musiało zawiesić działalność, co nie mogło pozostać bez wpływu na sytuację finansową branży, a według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor jeszcze przed lockdownem przeterminowane zadłużenie gastronomii przekraczało 647 mln zł i choć w ciągu roku odsetek podmiotów z problemami zmalał, to kwota zobowiązań zwiększyła się o blisko 80 mln zł.

Katastrofę branży doskonale pokazują dane serwisu Briefly: proc. firm i lokali z branży gastronomicznej i eventowej było zmuszone całkowicie zaprzestać funkcjonowania. Dowożenie jedzenia niewiele pomogło. Takie rozwiązanie zaoferowało 32 proc. lokali, ale ze względu na prowizję było kosztownym echem działalności sprzed kilku tygodni.

ZOBACZ TEŻ: "Przeniesienie biznesu do internetu sposobem na przetrwanie". Rząd, OLX i Allegro zachęcają firmy do cyfryzacji

- Otwarcie lokali gastronomicznych wpłynie pozytywnie na branżę e-delivery. Podczas pandemii serwis PizzaPortal.pl nie odnotował znaczącego wzrostu zamówień. Część klientów po prostu bała się korzystać z opcji jedzenia z dowozem. Otwarcie restauracji może ośmielić więcej osób do zamawiania dań za pomocą agregatorów. Choć na przykładzie Chin widać, że ludzie są ostrożni, jeśli chodzi o wracanie do dine-in. Otwarcie ogródków i ładna pogoda powinny pomóc w powrocie klientów do restauracji – wówczas łatwiej o zachowanie dystansu - zwraca uwagę Piotr Kruszyński, CEO PizzaPortal.pl.

ZOBACZ TEŻ: Składki ZUS w dobie koronawirusa. Tarcza antykryzysowa

Ostatnie zmiany to dla restauratorów szansa, żeby w przyszłość patrzeć z optymizmem. O powrocie do normalności nie ma jednak mowy.

- Należy jednak pamiętać, że szczegółowe rozwiązania zakładają jednak konieczność daleko idących modyfikacji sposobu prowadzenia działalności, co nie będzie obojętne dla finansów restauratorów. Użycie na szeroką skalę środków ochrony osobistej, jasno określone limity liczby gości i odległości między nimi, ewentualne instalowanie przegród itp., a także obawy samych klientów dotyczące bezpieczeństwa i własnego zdrowia – to wszystko powoduje, że branża nie może być pewna swojej przyszłości - przypomina BIK.

ZOBACZ TEŻ: Pit 2020. Jaka kara za zwłokę przy rozliczaniu?

- Wyjście do restauracji nie będzie takie, jak kiedyś. Rząd wymaga zachowania odpowiednich odstępów pomiędzy osobami czy montowania pleksi. To wszystko sprawi, że powrót do normalności, jaką znamy sprzed kilku miesięcy nie jest możliwy. Dla restauratorów wyzwaniem będzie również reorganizacja stolików, tak aby na 4 metry kwadratowe przebywała jedna osoba. Problem może pojawić się w mniejszych lokalach, które mają ograniczoną przestrzeń - ocenia Piotr Kruszyński, CEO PizzaPortal.pl.

Maseczki ochronne to już moda. Co noszą na twarzy bydgoszczanie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze