Brak tarcz podbije inflację o 2 procent
Trwają powyborcze przepychanki, a koniec roku zbliża się wielkimi krokami i czas na podejmowanie niezwykle ważnych decyzji dla społeczeństwa pozostało niewiele. Otóż grożą nam od stycznia niebotyczne podwyżki cen prądu, 0 VAT na żywność ważny jest tylko do końca grudnia 2023 r. Są to akurat niezwykle newralgiczne dla poziomu inflacji dane.
Jeśli uwolnimy ceny energii i żywności, dodatkowo dodamy do tego ceny paliw, które rosną w szybkim tempie, w listopadzie, to I kwartał 2024 r., może okazać się tragiczny dla portfeli przedsiębiorców i zwykłego Kowalskiego. Łatwo przewidzieć, że wrócimy wtedy do niezwykle szybkiego tempa wzrostu inflacji, a więc stopy procentowe czyli koszt pięniądza będzie rósł, być może w jeszcze szybszym tempie niż w ubiegłych latach.
Potwierdza to Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. w rozmowie z Super Biznesem, który twierdzi, że "najdynamiczniejszy etap wygasania inflacji dobiegł już końca. Średnia dynamika CPI w IV kw. br. powinna przybrać wartość zbliżoną do ostatniego odczytu. Na starcie 2024 r. ścieżka inflacji znajdzie się pod silnym wpływem decyzji nowego rządu w sprawie zerowej stawki podatku VAT na żywność czy też odmrożenia taryf energii elektrycznej. Wygaśnięcie z końcem grudnia działań osłonowych podbiłoby dynamikę CPI nawet o 2 pkt proc."
Zdaniem analityka, dla kolejnych kroków Rady bardzo ważna będzie treść nowej projekcji inflacyjnej NBP. Według Sawickiego, pokaże ona, jak obniżki o pełny punkt procentowy wpłyną na perspektywę powrotu inflacji do 2,5 proc.
"Poprzednie, lipcowe prognozy zakładały, że do dopuszczalnego pasma odchyleń wokół celu, tj. pułapu 3,5 proc., dynamika CPI zbliży się dopiero w 2025 r."-komentuje Sawicki.
Raty w dół o 15 procent
Analityk prognozuje, że na najbliższym posiedzeniu, listopadowym stopy procentowe zostaną obniżone o 0,25 proc. do poziomu 5,50 proc. Do tej prognozy przychyla się również Jakub Łapaj, ekspert kredytowego Lendi, który przyznaje, że nie powinniśmy się spodziewać silnych obniżek stóp.
"Inflacja, co prawda ulega obniżeniu, jednak nadal ciążą nad jej poziomem ryzyka związane z zakończeniem tarcz antyinflacyjnych oraz powrotu cen paliw do rynkowych poziomów. Dodatkowo wskazówka płynie ze stawek WIBOR, gdzie rynek nie jako przewiduje, co się będzie działo w najbliższym okresie. Stawka WIBOR ON z 3 listopada wynosi 5,65%. Sugeruje to, że rynek może przewidywać obniżkę o max 0,25%" - stwierdził Łapaj z Lendi.
Bartosz Turek główny analityk HREI, wylicza, że notowania kontraktów terminowych na stopę procentową wyceniają obniżenie stopy referencyjnej na koniec br. do 5,25%, a potem w 2024 roku o kolejne około 100 punktów.
"Z puntu widzenia posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych oznacza to, że tak jak dotychczas cięcia stóp mogły obniżyć ratę o około 15%, tak kolejne spodziewane cięcia mogą obniżyć raty o kolejne 10-15% do końca przyszłego roku"-stwierdził Turek w rozmowie z Super Biznesem.
Jarosław Sadowski z Expandera dodaje, że pomimo tych spadków raty kredytów udzielonych w latach 2020-2021 wciąż są dużo wyższe niż w początkowym okresie spłaty.
"Dla kredytu na 300 000 zł na 30 lat początkowa rata wynosiła 1 174 zł. Obecnie, uwzględniając wprowadzone już obniżki i spadek stawki WIBOR 3M, jest to 2 138 zł"-wylicza Sadowski.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
