Emerytury stażowe to tylko kiełbasa wyborcza?
Po zapowiedzi Jarosław Kaczyńskiego dotyczącej emerytur stażowych zapanował spory optymizm wśród "Solidarności". Rząd podpisał porozumienie z NSZZ "Solidarność" dotyczącej emerytur stażowych, z jedną zmianą, do stażu pracy wliczałyby się tylko lata składkowe. Prezes związku Piotr Duda stwierdził, że przyjmuje tę zmianę i cieszy się, że rząd chce prowadzić dalsze rozmowy. Jak jednak wynika z naszej rozmowy z dr Kolkiem, prezes PiS wykorzystuje emerytury stażowe jako wyborczą "zanętę".
- Na pewno coś trzeba teraz z tym problemem zrobić, bo skoro prezes Kaczyński powiedział, że jest otwarta ścieżka do rozmów o emeryturach stażowych, to władza musi jakoś zareagować. Natomiast wydaje się, że wszystko tak naprawdę odbywa się w cieniu kampanii wyborczej i było to zagranie typowo polityczne, trochę na przeczekanie, żeby tego problemu jeszcze w stu procentach nie rozwiązać, żeby rzucić zanętę, dla tych, którzy na te emerytury stażowe czekają - mówi prezes Instytutu Emerytalnego dla Superbiznesu.
Ekspert wskazuje, że rząd dalej nie przedstawił "konkretów" i dalej w parlamencie są dwa zamrożone projekty.
- Konkretów nie ma, bo mamy dwa projekty, które są w parlamencie. Gdyby była rzeczywista wola polityczna, to już dawno byłyby one procedowane i dawno już byłyby konkretne rozstrzygnięcia. Więc tak naprawdę nie wiemy, czy władza coś ma, czy władza coś chce przygotować, czy to jest tylko na potrzeby kampanii wyborczej. Póki co, trzeba powiedzieć, że nie ma konkretu, nad którym można byłoby się skupić. Wszystko jest tak naprawdę przedmiotem gdzieś tam rozgrywki politycznej - powiedział dr Antoni Kolek.
Ekspert: rząd nie wprowadzi emerytur stażowych przed wyborami
Zapytaliśmy eksperta, czy jest szansa, że jeszcze przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość zaprezentuje rozwiązanie dotyczące emerytur stażowych. Zdaniem dr Kolka, zostało już mało czasu na konkretne rozwiązania.
- Myślę, że to będzie dalej to zajawianie, to będzie przypominanie tego tematu, obiecywanie, że zostanie to załatwione po wyborach. Teraz czasu jest na tyle niedużo, że pewnie już nikt nie jest w stanie się tym zająć i tak naprawdę ten temat tylko będzie powracał w kampanii wyborczej,ale po to żeby zdobywać głosy, a nie żeby faktycznie te emerytury stażowe wprowadzić - powiedział prezes Instytutu Emerytalnego.