Francuski rząd chce podwyższyć wiek emerytalny
Francuski rząd zamierza podnieść wiek emerytalny z 62 lat do 64 lat, co doprowadziło do masowych protestów i starć z policją we francuskich miastach. Jak oceniła premier Francji Elisabeth Borne, rząd nie chce podejmować ryzyka, ze kompromis zbudowany przez obie izby parlamentu zostanie odrzucony, a jej zdaniem reforma jest konieczna.
Jak podaje agencja AFP, wiek emerytalny we Francji jest jednym z najniższych w Europie, Francuzi przechodzą na emeryturę średnio w wieku 62,3 lat; średnia europejska wynosi 63,8 lat. Dla porównania, we Włoszech, Niemczech, Hiszpanii i Danii wiek emerytalny wynosi 67 lat. W Polsce dla kobiet 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat.
Opozycja oburzona sposobem w jaki rząd chce uchwalić wyższy wiek emerytalny
Ustawa przeszła przez debatę parlamentarną w komisji mieszanej, oraz została przyjęta przez Senat. Rząd nie poddaje jej pod głosowanie na Zgromadzeniu Narodowym, ale zdecydowały skorzystać z art. 43.9 francuskiej konstytucji i przyjąć ją bez głosowania.
Opozycja grzmi, że ruch rządu to "zaprzeczenie demokracji", a związki zawodowe zapowiedziały kolejne protesty. Prawicowa parlamentarzystka Marine Le Pen zapowiedziała wotum nieufności dla rządu i mówiła o "całkowitej porażce Emmanuela Macrona", z kolei szef związku zawodowego CGT Philippe Martinez zapowiedział mobilizację i strajki.