Samorządowcy apelują do premiera o zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej
Już jakiś czas temu Donald Tusk zasugerował, że trzeba będzie sprawdzić, czy lokalizacja Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo (woj. pomorskie) to odpowiednie miejsce na elektrownie jądrową. Również samorządowcy chcą przeniesienia budowy, pomorski wojewoda Beata Rutkiewicz i wicemarszałek woj. pomorskiego Leszek Bonna podali, że starają się o zmianę lokalizacji, aby kompleks elektrowni powstał w pobliżu Żarnowca.
– Ta decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące – mówiła wojewoda Rutkiewicz cytowana przez "Dziennik Bałtycki".
Samorządowcy sporządzili raport, który wysłali już do premiera i apelują, aby rząd przyjrzał się wnioskom. Wicemarszałek Bonna twierdzi, że władze samorządowe wiedzą, że elektrownia jest potrzebna, ale wskazują, że powstanie jej w Choczewie "zabierze" mieszkańcom i turystom część plaż. Wskazał, że z kolei w Żarnowcu w przeszłości miała powstać elektrownia jądrowa.
Fatalne konsekwencje zmiany lokalizacji elektrowni
Jak pisze portal Energetyka24, gdyby teraz zmieniono lokalizację w projekcie znajdującym się w zaawansowanym stadium, mogłoby dojść do kilkuletnich opóźnień. Do tego doszłyby skutki polityczne, gdyż w budowę kompleksu zaangażowani są amerykanie.