Samorządy grają Kaczyńskiemu na nosie. Znaleźli sposób na niższe pensje

O obniżeniu pensji samorządowców mówi rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Dokument zacznie obowiązywać 1 lipca br.

Jednak już od pewnego czasu eksperci zwracali uwagę, że rozporządzeniem nie można obniżyć pensji wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Zdaniem Andrzeja Porawskiego, dyrektora biura Związku Miast Polskich, rozporządzenie nie narzuca radom gmin obniżenia pensji włodarza.

Jak w praktyce samorządowcy obchodzą rozporządzenie uderzające w osoby, które nie otrzymały od byłej premier sowitych premii? 

Rady gmin czy miast prewencyjnie obniżają wynagrodzenie zasadnicze swoim włodarzom, ale jednocześnie podnoszą im dodatki specjalne. W tym sposób ich pensje zostają obniżone o symboliczne kwoty.

Taka sytuacja miała miejsce Kuleszach Kościelnych (woj. podlaskie), gdzie wójt Józefowi Grochowski przed obniżką otrzymywał 10 364 zł brutto, a po przegłosowaniu uchwały będzie zarabiał... 10 180 zł brutto.

Są jednak samorządowcy, którzy na obniżce zarobków wychodzą na plus. W gminie Sochocin (woj. mazowieckie), Andrzej Romatowski w roli wójta zarabia 9 470 zł brutto. Po "obniżce" jego pensja podskoczyła do 9 916 zł. Jak to możliwe?

- Jego pensję zasadniczą zmniejszono z 5 tys. zł do 4700 zł, ale jednocześnie podniesiono dodatek specjalny z 2070 zł do 2376 zł. Ponadto z 500 zł do 940 zł wzrósł dodatek za wysługę lat - czytamy na portalsamorzadowy.pl.

Źródło: portalsamorzadowy.pl