bloki, mieszkania, mieszkanie

i

Autor: Marcin Smulczyński

Samorządy tracą miliony przez nieaktualne bazy danych

2018-04-05 15:56

Przez nieaktualne dane w ewidencji gruntów i budynków gminy tracą rocznie miliony złotych. Brak narzędzi prawnych mogących wpływać na powiaty w tych kwestiach powoduje, że gminne kasy tracą ogromne pieniądze.

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", na prośbę Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego z interpelacją do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, zwróciła się wiceprzewodnicząca klubu PO, Krystyna Sibińska.

Sprawdź również: Rozdają pieniądze na lewo i prawo. Nagrody w samorządach w milionach złotych

Problem tkwi w aktualności baz ewidencji gruntów i budynków. Brak aktualizacji tychże danych powoduje straty dla gmin. Jak podaje zrzeszenie, zgodnie z art. 1 pkt 1 w zw. z art. 1c ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1785 ze zm.) organem właściwym w sprawach podatku od nieruchomości jest wójt (burmistrz, prezydent miasta). Natomiast zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy z 17 maja 1989 r. – Prawo geodezyjne i kartograficzne (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 2101) dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków stanowią podstawę wymiaru podatków, a art. 22 ust. 1 tej ustawy stanowi, że ewidencję prowadzą starostowie.

Wynika, że gminy zobowiązane są do naliczania i pobierania podatków od nieruchomości. Stanowią one jednocześnie ich dochód własny i są związane z danymi prowadzonymi przez starostów w ewidencjach gruntów i budynków. Aktualność tych informacji bezpośrednio rzutuje zatem na wysokość należności podatkowych.

Czytaj też: Sprzedali urzędom nielegalne oprogramowania za 9,5 mln zł. Wpadli w ręce CBA

Często okazuje się, że informacje wprowadzone zostały do ewidencji kilka, a czasami nawet kilkanaści lat temu i nie są na bieżąco aktualizowane. Bywa, że na gruntach sklasyfikowanych jako rolne, dzisiaj stoją osiedla mieszkalne. – Regularnie sygnalizujemy problem staroście, ale gmina nie ma instrumentów prawnych, by wymusić aktualizację danych w ewidencji. Szacujemy potencjalnie utracone korzyści z tego tytułu na kilkaset tysięcy złotych rocznie – mówii Bartłomiej Bartczak, burmistrz Gubina.

Ministerstwo Finansów jako odpowiedzialnych za przekazywanie starostom pieniedzy wskazuje wojewodów. Resort podaje także, że sprawy związane z geodezją i kartografią podlegają ministrowi właściwemu do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa, który sprawuje nadzór nad głównym geodetą kraju.

Zobacz również: Za utrzymanie więźniów płacimy miliardy złotych rocznie

– Zasób geodezyjny, jaki prowadzą powiaty, jest zadaniem zleconym z zakresu administracji rządowej. Niestety, środki na jego realizację są niewystarczające – wyjaśnia Ludwik Węgrzyn, szef Związku Powiatów Polskich.

Nie zawsze jednak gminom musi zależeć na rozwiązaniu tego problemu. Jak podaje "Dziennika Gazeta Prawna", samorządy nie zawsze są zainteresowane zwiekszeniem dochodów z podatków. Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala wylicza, że aby zarabiać na podatkach powinny one wynosić około 80 procent stawki maksymalnej. Podwyższając podatki i zwiększając dochody z tego tytułu, gmina traci prawo do subwencji wyrównawczej lub godzi się na jej uszczuplenie

Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wskazuje, że problem zgłoszony przez ZGWL jest pierwszym sygnałem dotyczącym tego zagadnienia i zostanie od poddany analizie.

 

 

 

Żródło: Dziennik Gazeta Prawna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze