- Analiza danych rynkowych ujawnia, że unikalny model biznesowy BLIKa oparty na współpracy banków tworzy potężną barierę wejścia dla globalnej konkurencji
 - Wykreowanie unikalnej wartości dodanej i lepszego doświadczenia klienta (CX) jest niezbędne do zdobycia przewagi konkurencyjnej nad dominującymi rozwiązaniami płatniczymi
 - Eksperci rynku wskazują, że szybkość skalowania biznesu w sektorze fintech jest bezpośrednio uzależniona od zdolności do budowania strategicznych partnerstw z bankami
 - Zmiana ugruntowanych nawyków konsumentów stanowi kluczowe wyzwanie dla każdej nowej strategii biznesowej wchodzącej na nasycony rynek
 - Raport EY potwierdza, że rosnący udział lokalnego systemu płatności w PKB kraju demonstruje, jak technologia może wpłynąć na rozwój firmy i całej gospodarki
 
              Od smartfona do portfela. Tak Samsung chce zdobyć milion Polaków.
Technologiczny gigant Samsung Electronics oficjalnie wchodzi do gry na polskim rynku płatności mobilnych. Wraz z październikowym debiutem usługi Samsung Pay, firma stawia sobie odważny cel: zdobycie miliona użytkowników w ciągu zaledwie pierwszego roku. Fundamentem tego planu jest silna pozycja Samsunga na rynku smartfonów. Posiadając blisko 30 proc. udziałów w Polsce i działając na urządzeniach z systemem Android, który napędza ponad 71 proc. telefonów w kraju, koreańska firma ma dostęp do ogromnej, gotowej bazy potencjalnych klientów.
To nie jest skok na głęboką wodę. Samsung opiera swoją strategię na globalnym doświadczeniu, gdzie w 2025 roku zrealizował ponad 1,6 miliarda transakcji w 29 krajach, udowadniając, że potrafi skutecznie wdrażać swoje rozwiązania na dużą skalę. Wejście na blisko 40-milionowy polski rynek to dla firmy strategiczny ruch, który ma umocnić jej pozycję w globalnym sektorze fintech, czyli nowoczesnych technologii finansowych.
Aby przyspieszyć ekspansję, Samsung sięgnął po strategiczne partnerstwo z Mastercard w ramach programu Wallet Express. Działa on jak uniwersalny adapter, który znacząco upraszcza i skraca proces integracji Samsung Pay z systemami poszczególnych banków. W realiach tak konkurencyjnego rynku, gdzie liczy się każdy dzień, jest to kluczowy atut.
Nowa usługa, działająca pod szyldem Samsung Wallet, ma być czymś więcej niż tylko narzędziem do płacenia. To cyfrowy portfel, który w jednym miejscu gromadzi karty płatnicze, przechowuje hasła dzięki usłudze Samsung Pass, a także obsługuje cyfrowe klucze do samochodu czy karty pokładowe na samolot.
Co ciekawe, choć Samsung Pay wspiera zarówno nowoczesną technologię zbliżeniową NFC, jak i starszą MST (pozwalającą na płatność na terminalach z paskiem magnetycznym), w Polsce ten drugi atut traci na znaczeniu. Nasz rynek jest już w pełni nasycony terminalami zbliżeniowymi, więc ta niegdyś rewolucyjna funkcja nie stanowi dziś realnej przewagi.
Polecany artykuł:
Bankowa forteca. Oto, z kim naprawdę mierzy się Samsung.
Jednakże droga Samsunga do sukcesu nie będzie łatwa, ponieważ polski rynek ma już swojego niekwestionowanego króla, którym jest BLIK. Skala jego dominacji jest imponująca: na koniec czerwca 2025 roku z systemu aktywnie korzystało 19,4 miliona Polaków. Tylko w pierwszej połowie roku zrealizowali oni 1,4 miliarda transakcji o łącznej wartości 207,3 miliarda złotych, co stanowi wzrost o 24 proc. w skali roku. Siła BLIK-a to nie tylko popularność, ale także potężne zaplecze finansowe. Jego operator, Polski Standard Płatności, zakończył 2024 rok z zyskiem netto na poziomie 205,9 miliona złotych. Taka stabilność finansowa daje firmie środki na ciągły rozwój i skuteczną obronę swojej pozycji przed globalnymi rywalami.
Sekret sukcesu BLIK-a tkwi w jego unikalnym modelu biznesowym. Został on stworzony przez największe polskie banki, które są jednocześnie jego właścicielami. Taka konstrukcja sprawia, że jest on głęboko zintegrowany z aplikacjami bankowymi, z których Polacy korzystają na co dzień, co tworzy dla konkurencji niezwykle trudną do pokonania barierę.
Próba rywalizacji z BLIK-iem przypomina walkę z systemem, który jest już fabrycznie wbudowany w narzędzia finansowe milionów klientów. Znaczenie BLIK-a wykracza już daleko poza finanse. Jak wynika z raportu EY, w 2024 roku jego operacje odpowiadały za 1,2 proc. polskiego PKB, a prognozy zakładają, że do 2027 roku udział ten wzrośnie do 2,1 proc. To pokazuje, że BLIK nie jest już tylko metodą płatności, ale jednym z filarów polskiej gospodarki cyfrowej.
Bitwa o przyzwyczajenia i wyścig z bankami. Co może zatrzymać giganta?
Największym wyzwaniem dla Samsung Pay nie będzie technologia, lecz siła ludzkich przyzwyczajeń. Firma musi przekonać Polaków, by porzucili dobrze znany, wygodny i wszechobecny BLIK na rzecz nowego rozwiązania. Zadanie jest tym trudniejsze, że rynek jest już mocno nasycony. Oprócz lokalnego hegemona, silną pozycję w płatnościach stacjonarnych mają globalni gracze, tacy jak Google Pay (38 proc. udziału) i Apple Pay (21 proc.).
Kluczowym polem bitwy będzie także handel internetowy, gdzie BLIK jest jedną z najczęściej wybieranych metod płatności. Aby zrealizować swój ambitny cel, Samsung będzie musiał zaoferować coś więcej niż tylko kolejną aplikację. Potrzebna będzie realna wartość dodana, na przykład w postaci unikalnych programów lojalnościowych czy znacznie lepszego doświadczenia użytkownika, która faktycznie zachęci do zmiany.
Sytuację dodatkowo komplikuje zmieniające się otoczenie prawne. Nowe unijne dyrektywy, takie jak PSD3 i DORA, nakładają na dostawców usług płatniczych bardziej rygorystyczne wymogi w zakresie cyberbezpieczeństwa. Dla wszystkich firm na rynku oznacza to wzrost kosztów operacyjnych.
Jednak prawdziwą piętą achillesową Samsunga może okazać się konieczność nawiązywania indywidualnych partnerstw z każdym bankiem z osobna. Jest to proces znacznie wolniejszy i bardziej skomplikowany niż w przypadku BLIK-a, który jest wspólnym standardem dla całego sektora. Brak szybkiego pozyskania do współpracy kluczowych instytucji finansowych może stać się główną przeszkodą na drodze do zdobycia miliona klientów i podważyć szanse powodzenia całego projektu w Polsce.