Emerytury czerwcowe. Kto może odzyskać pieniądze?
Przez dziesięć lat od 2009 do 2019 roku czerwiec był najgorszym miesiącem na przechodzenie na emeryturę. Powód? Składki emerytalne osób przechodzących w tym miesiącu na emeryturę nie podlegały waloryzacji kwartalnej. Szacuje się, że seniorzy mogli tracić na tym od około 100 do nawet 400 zł miesięcznie. A wystarczyło przejść na świadczenie w lipcu lub maju, by nie być stratnym. Jednak nie zawsze można świadomie wybrać czas przejścia na emeryturę, niekiedy narzuca nam ten czas los. Na przykład jeśli akurat w czerwcu kończyło się prawo do renty czy zmarł małżonek i wdowa przechodziła na rentę rodzinną, to nie było możliwości zmiany daty. Okazuje się, że takich pokrzywdzonych przez system seniorów jest ponad 97 tys. W 2020 roku zmieniono przepisy w tym zakresie i teoretycznie problem zniknął, ale nie zadziałały one wstecz. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego,który to w środę, 15 listopada, ma rozpoznać pytanie prawne w sprawie korzystniejszych zasad waloryzacji emerytur dla osób, które wniosek o emeryturę zgłosiły przed 1 czerwca 2021 r. Jeśli TK uzna obecne przepisy za niekonstytucyjne, osobom tym trzeba będzie wypłacić wyrównania wraz z odsetkami. Jak podaje ZUS, koszt podwyższenia świadczeń emerytom z czerwca 2009–2019 wyniósłby od 258,4 mln zł w 2024 r. do 283,0 mld zł w 2033 r. Koszt wyrównań to 1,6 mld zł plus koszt odsetek: 531,2 mln zł. Bazując na dostępnych wyliczeniach można uznać, że zwroty na osobę mogą wynosić nawet od 12 do blisko 50 tys. zł.
Polecany artykuł: