Znalezisko Laurie Rimon

i

Autor: Ammar Awad

Skąd się wzięły pieniądze? Poznaj ich historię - od barteru do bitcoina

2016-04-03 12:56

Używamy ich na co dzień, ale coraz częściej nie mamy z nimi fizycznej styczności. Pomagają czynić dobro, a jednocześnie są jednym z symboli grzechu i zepsucia, stanowiąc przy tym obiekt pożądania. Mowa, oczywiście, o pieniądzach. Jaka jest ich historia i czy kiedykolwiek odejdą w zapomnienie?

W roku 74 n.e. finanse Imperium Rzymskiego były w opłakanym stanie. Cesarz Wespazjan szukał sposobów na ich naprawę, gdzie tylko się dało, i postanowił wprowadzić podatek od… moczu. W tamtym czasie uryna była bardzo cennym surowcem używanym m.in. podczas garbowania skór. Kiedy ktoś udawał się za potrzebą do jednej z rzymskich toalet publicznych, jego mocz trafiał do kadzi, których zawartość sprzedawano garbarzom. Decyzja o opodatkowaniu tych transakcji spotkała się z powszechnym oburzeniem – Wespazjana krytykował nawet jego syn. Pewnego dnia cesarz podsunął mu pod nos monetę i kazał powąchać. Cesarski potomek powiedział, że nic nie czuje, a wtedy Wespazjan rzekł: - Widzisz, to pieniądz z moczu, a nie cuchnie!

ZOBACZ TEŻ: Pierwsza bankierska rodzina w historii. Kim byli Medyceusze

Zdanie to skrócono do frazy „pecunia non olet” (pieniądze nie śmierdzą), która do dziś nie traci na popularności. Ale skąd wziął się przedmiot, którego dotyczy? Pieniądz od początku swego istnienia jest związany z handlem. Nie sposób powiedzieć, kiedy dokonano pierwszej transakcji handlowej - możliwe, że było to już 40 tys. lat temu, gdy nasz gatunek stał się wystarczająco sprawny intelektualnie, by zorientować się, że nie o wszystko trzeba walczyć, a członkowie społeczności mogą się wymieniać przedmiotami, których potrzebują. Tak narodził się handel wymienny, czyli barter.

System ten funkcjonował sprawnie, ale ludzie zaczęli coraz bardziej dostrzegać różną wartość wymienianych przedmiotów. W końcu układ, w którym ktoś wymieniał kamienne toporki za kawałek mięsa, nie był specjalnie sprawiedliwy. Zaczęto więc szukać uniwersalnego środka płatniczego, którym stawały się przedmioty uważane za najcenniejsze. Zależnie od regionu były to futra, broń, sól czy muszelki, a ich użycie było o tyle korzystniejsze od wcześniejszego barteru, że już nie trzeba było szukać kogoś, kto akurat potrzebuje surowca, który mamy, a da nam coś, czego my potrzebujemy - za dany towar można było zapłacić czymś, co przez wszystkich będzie mile widziane.

ZOBACZ TEŻ: Ile złota jest na świecie? Wcale nie tak dużo, jak myślicie

Niestety płacidła, czyli przedmioty pełniące funkcje pieniędzy, często były niewygodne w użyciu z powodu sporych rozmiarów (np. w Lacjum, kolebce starożytnego Rzymu, płacono bydłem!). Ok. 1100 r. p.n.e. Chińczycy zaczęli wytwarzać płacidła w formie miniaturowych noży (wcześniej płacono nożami zupełnie normalnych rozmiarów), ale te rozdzierały im sakiewki, a nawet raniły ręce. Dlatego też zaczęto tworzyć owalne monety. Najprawdopodobniej niezależnie od Chińczyków takież pieniążki wymyślono w VI w. p.n.e. w Lidii (dziś to zachodnia Turcja), skąd zapożyczyli je Grecy, a rozpowszechnili Rzymianie. Według innych źródeł złotymi krążkami płacono w Egipcie i Mezopotamii już ok. 3000 r. p.n.e., jednak tylko za mniejsze zakupy. Przedmioty naprawdę wartościowe kupowano za złote sztabki.

ZOBACZ TEŻ: Który kraj miał najwyższy nominał banknotu w historii? Nie zgadniecie!

Złota i srebra przy produkcji monet używano najpewniej ze względów estetycznych oraz na szlachetność tych metali – nawet długo przechowywane nie korodowały. To, że monety istniały, nie znaczy jednak, że były popularne w całej Europie. Na Rusi aż do XII w. płacono futerkami kun oraz wiewiórek, pieniędzy używano niechętnie także na Morawach i terenach dzisiejszej Polski. Tu znajdowane są stare, srebrne monety, które przywozili ze sobą Arabowie, ale przez naszych przodków traktowane były raczej jak biżuteria. Czym więc płacili Słowianie? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć, badając samo słowo płacić. Pochodzi ono od płatów lnu, które służyły naszym prapradziadom za pieniądze.

Równie nieufnie podchodzono do banknotów będących wynalazkiem chińskim i to znanym już od X w., a udoskonalanym przez kolejne pięćset lat. Co ciekawe, już w XIV w. dzięki relacjom Marco Polo Europejczycy wiedzieli, że w Chinach płaci się papierem, ale traktowano to tylko jako ciekawostkę. Banknoty trafiły do Europy dopiero w XVII w., kiedy wprowadziła je Szwecja, a niedługo potem Anglia. Zapisane na papierkach nominały można było wymienić na odpowiednią ilość złota i często prowadziło to do przekrętów, bo banknotów drukowano więcej, niż było kruszcu, który mógłby je pokryć. Mimo to system taki utrzymywał się aż do lat 30-tych XX w., kiedy po wielkim kryzysie zaczęto odchodzić od wymiany banknotów na złoto, a ostatecznie został pogrzebany 40 lat później, gdy USA zdecydowały o uniezależnieniu dolara od złotych sztabek.

ZOBACZ TEŻ: Wstydliwe początki bankomatu

Kolejną rewolucją było wprowadzenie kart kredytowych i płatniczych. Ich pierwsze koncepcje sięgają końca XIX w., a do użytku weszły w USA przed I wojną światową. Początkowo wydawały je sklepy, których klienci zaciągali kredyty na zakupy i były metalowe z wytłoczonymi danymi posiadacza i przypisanym mu numerem; później zaczęto wprowadzać karty plastikowe. Dopiero w 1958 r. swoje karty wydała instytucja bankowa – Bank of America – a do Europy dotarły dzięki amerykańskim turystom. Dziś są tak powszechne, że mogą wyprzeć tradycyjne pieniądze – według przewidywań najszybciej stanie się to w Szwecji. A co z przyszłością kart? Możliwe, że zastąpią je płatności mobilne dokonywane choćby przy pomocy smartfonu, a płacić będziemy w kryptowalutach jak np. wirtualne bitcoiny, które umożliwiają przesłanie przez internet pieniędzy w dowolne miejsce bez bankowych prowizji. To wszystko jednak na razie tylko sfera fantazji.

PIENIĄDZ W JĘZYKU

- Słowo pieniądz pochodzi z niemieckiego Pfennig, którego źródło nie jest do końca jasne. Możliwe, że miało związek ze słowem „płaski”

- Moneta to słowo łacińskie – owalne krążki nazwano tak, ponieważ rzymska mennica mieściła się koło świątyni Junony, której przydomek to Ostrzegająca – po łacinie „Moneta”

- W języku chorwackim zachował się ślad po płaceniu skórkami zwierząt. Jest to nazwa chorwackiej waluty – kuna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze