Parlamentarzystka PiS przekonuje w interpelacji wysłanej do Ministerstwa Zdrowia, że pytania klientów o dokładny skład produktów bez opakowania "nierzadko wywołują irytację ekspedientów, a także innych osób oczekujących w kolejce".
Sprawdź również: Kasy i paragony znikną ze sklepów? Ekspert z ministerstwa wyjaśnia [ROZMOWA]
Rozwiązaniem tego problemu miałoby być - zdaniem posłanki Iwony Arent - obowiązek "drukowania przy zapłacie za zakupy, na paragonie dodatkowym, składu produktu spożywczego kupowanego na wagę bez oryginalnego opakowania". Z tego obowiązku w fazie pilotażowej zwolnieni byliby drobni sprzedawcy. Mimo to, propozycja dodatkowych paragonów nie podoba się Polskiej Izbie Handlu.
Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, Maciej Ptaszyński przekonuje, że wdrożenie tego pomysłu jest niemożliwe w przypadku małych sklepów. Dodatkowo nie wiadomo, kto zajmowałby się wpisywaniem dodatkowych danych do systemu komputerowego. Ptaszyński obawia się, że spadnie do na barki samych pracowników. Ponadto przedstawiciel PIH zauważa też, że paragony znacznie by się wydłużyły, nawet gdyby skład produktów drukowany był na nich niewielką czcionką - czytamy na wiadomoscihandlowe.pl.
Czytaj także: Zagraniczne nazwy, polskie marki. Nie spodziewasz się, które z nich są rodzime
Zobacz też: Lidl Podróże. Zdradzamy, jakie wycieczki kupisz za pośrednictwem dyskontu
Sprawdź koniecznie: Zwyczaje Polaków. Zobacz, jak kupujemy jedzenie
Źródło: wiadomoscihandlowe.pl