EDF deklarowała, że posiada 10 proc. udziału w rynku energii oraz 15 proc. w rynku ciepła sieciowego. Po przejęciu jej aktywów Grupa PGE została liderem pod względem produkcji energii elektrycznej w Polsce oraz umocniła swoją pozycję na rynku. Dzięki rozliczeniu długu wewnętrznego Grupy PGE kwota transakcji znalazła się na poziomie niższym o 250 mln zł od zeszłorocznych szacunków.
Zobacz też: PGE przestrzega przed oszustami na rynku energii
Wskutek przejęcia PGE będzie posiadać 22 proc. krajowego ciepła pochodzącego z kogeneracji. Grupa zwiększy do blisko 16 GW, czyli o 25 proc., moc zainstalowaną elektryczną oraz do 5,7 GW, czyli o 113 proc., moc zainstalowaną cieplną. Oznacza to, że stanie się liderem pod względem produkcji ciepła w Polsce. - Ta transakcja oraz przejęcie przez Eneę elektrowni Połaniec za ponad mld zł dały możliwość utrzymania kontroli nad rynkiem energetycznym w Polsce – ocenił cytowany przez Business Insider minister energii, Krzysztof Tchórzewski. Jak wskazał, wejście w posiadanie dochodowych aktywów zwiększa możliwości inwestycyjne PGE. Podkreślił, że państwo powinno sprawować kontrolę nad infrastrukturą krytyczną, aby móc „zabezpieczyć ją przed ewentualnym przypadkami wrogiego przejęcia".
Polecamy: PGE traci wiceprezesa. Bolesław Jankowski rezygnuje ze stanowiska
Oprac. na podst. businessinsider.com.pl, biznes.interia.pl