Stopy procentowe niższe niż inflacja w czerwcu 2022
W maju 2022 r. inflacja osiągnęła najwyższy pułap i wyniosła 13,9 proc. To najwyższy taki wzrost cen od 24 lat. Dyskusję rozpoczął prof. Leszek Balcerowicz, który wczoraj (6 czerwca), w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził , że w porównaniu z inflacją mamy nadal niskie stopy, czyli realnie są one ujemne.
-Rosnąca czy podbita inflacja szkodzi rozwojowi gospodarki i jest bardzo niepopularna w społeczeństwie. Politycy w Polce będą rozliczani z tego, co proponują, by obniżyć inflację, a profesjonalni ekonomiści będą oceniać ich propozycje - wyjaśniał ekonomista w rozmowie z GW.
Czytaj więcej: Prof. Leszek Balcerowicz: W porównaniu z inflacją mamy nadal niskie stopy procentowe
-Takie konserwatywne podejście "zatłukło by młotkiem" naszą gospodarkę i cofnęło ją w rozwoju o 5 lat - komentuje dla Super Biznesu Piotr Soroczyński główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), w rozmowie z Super Biznesem.
Czytaj również: O ile wzrosną raty kredytów? Posiedzenie RPP może oznaczać dramat milionów Polaków
Podniesienie stóp procentowych do 6 proc. na posiedzeniu RPP 8.06 wywołała dramaty w budżetach rodzin
Z kolei Kamil Sobolewski główny ekonomista Pracodawców RP, uważa, że stopy procentowe w Polsce aby zahamować inflację powinny być w okolicach inflacji bazowej. -Niestety od początku zeszłego roku nie były, a inflacja bazowa osiągnęła już 9 proc. i rośnie. NBP podnosząc stopy procentowe 8 czerwca do ok 6 proc. już wywołuje dramaty w budżetach rodzin, firm i samorządów i stoi teraz przed trudnym wyborem - twierdzi ekonomista.
-Prawdopodobnie w wakacje przy stopach w okolicach 7 proc. będzie znowu próbował nas przekonać, że dalsze podwyżki stóp są niepotrzebne bo inflacja osiągnęła szczyt w okolicach 15 proc. - mówi w rozmowie z Super Biznesem Kamil Sobolewski główny ekonomista Pracodawców RP. Powodzenie tej strategii jest niepewne i będzie zależeć od sytuacji globalnej oraz działań rządu, który zamiast zmniejszać podatki i zwiększać transfery społeczne na tym etapie cyklu gospodarczego powinien skupić się na pobudzaniu inwestycji - dodaje Sobolewski z Pracodawców RP.
Stopy procentowe na poziomie 7-9 proc.?
Piotr Soroczyński główny ekonomista z Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) jest zdania, że musimy podnosić stopy – do poziomu takiego jakiej spodziewamy się inflacji za około rok. Według większości prognoz roczna dynamika inflacji za 12 miesięcy może wynosić około 7 – 9 proc.
-Gdyby chcieć wrócić do polityk konserwatywnej, trzeba by stopy podstawowe podnieść do poziomu wyraźnie wyższego niż aktualna inflacja – licząc dziś - gdzieś do wartości z przedziału 15 – 20 proc. Tylko, że w takim przypadku można dać stuprocentową gwarancję, że takie posunięcie zatłukło by gospodarkę jak młotkiem w kwartał czy dwa i cofnęło nas w rozwoju o przynajmniej pięć lat. Nie możemy sobie na coś takiego pozwolić. Pozostaje więc nam droga pośrednia- mówi Soroczyński z KIG w rozmowie z Super Biznesem.
Raty kredytów: oprocentowanie powinno być co najmniej na poziomie inflacji?
Mirosław Bojańczyk prof. AFiB Vistula,w rozmowie z Super Biznesem, zwraca na jeszcze jeden bardzo istotny aspekt tj. mamy do czynienia z brakiem spójności polityki monetarnej i fiskalnej. Jego zdaniem, podmioty pożyczające pieniądze powinny po spłacie kredytu odzyskać pieniądze o takiej samej sile nabywczej. To oznacza, że oprocentowanie kredytów powinno być co najmniej na poziomie inflacji.
-Bank centralny musi podnosić stopy reagując m.in. na błędną politykę rządu. Inflacja będzie rosła, bo są bardzo rozbudzone oczekiwania inflacyjne. Panuje powszechne przekonanie, że im bliżej wyborów tym rozdawnictwo będzie coraz większe. - mówi prof. Bojańczyk.
-Czy ktoś z nas pożyczałby pieniądze przy inflacji 14 proc., na 6-7 proc.? Zapewne nie ponieważ to oznacza dużą realną stratę. Banki mogą akceptować ujemne realne stopy procentowe, bo korzystają z taniego pieniądza jakim są bardzo nisko oprocentowane lokaty bankowe. To oszczędzający najwięcej tracą na inflacji i dodatkowo muszą jeszcze płacić podatek Belki - komentuje Bojańczyk. I dodaje z punktu widzenia mechanizmów rynkowych stopy powinny być dalej podnoszone. Niewątpliwie skala tych podwyżek mogłaby by być mniejsza, gdyby rząd prowadził rozsądną politykę fiskalną, ale tak nie jest. Ciągłe rozdawnictwo nie pozwoli na szybkie ograniczenie inflacji- twierdzi prof Bojańczyk.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, przyznaje, że nie istnieje uniwersalna reguła, która do danej dynamiki inflacji przypisywałaby określony, optymalny poziom stóp procentowych. Kluczowe znaczenie mają źródła inflacji i otoczenie gospodarcze: kondycja rynku pracy, siła krajowego i globalnego popytu, tendencje w handlu zagranicznym, czy siła waluty. Bank centralny operuje na żywym organizmie, w którym zachodzą złożone i wzajemnie powiązane procesy.