Sukces polskich sadowników i producentów soków. Nie zapłacą wyższego podatku VAT

Producenci soków i napojów walczyli o korzystne przepisy do upadłego. Gdy Ministerstwo Finansów zaprezentowało projekt nowej matrycy VAT, w której napoje zawierające więcej niż 20 proc. soku (ale nie będące 100-procentowym sokiem) miały już nie korzystać ze stawki 5 proc., lecz z 23 proc., wieszczono zapaść w polskim sadownictwie. Niekorzystne konsekwencje zmian mieli odczuć również konsumenci. 

ZOBACZ TEŻ: Nowe stawki VAT na soki i napoje. Polacy powiedzieli, co o tym myślą [INFOGRAFIKI]

- O konsekwencjach planowanej podwyżki VAT na napoje owocowe mówiliśmy wielokrotnie – od wzrostu cen dla konsumentów, zwiększenia konsumpcji napojów bez lub z niską zawartością soku oraz zmniejszenia zapotrzebowania na owoce od polskich sadowników. Ten ostatni aspekt niósłby za sobą olbrzymie konsekwencje gospodarcze, gdyż już teraz sadownicy mają problemy ze sprzedażą całej swojej produkcji - komentuje dla Superbiz.pl Julian Pawlak, prezes Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków.

Przedstawiciele branży tłumaczą, że pozytywnym aspektem niskiej stawki VAT na napoje owocowe jest wpływ na ich skład. - Stawka preferencyjna obowiązująca na rynku polskim pozwoliła na powstanie produktów, które zawierają nawet 60 proc. naturalnego wkładu. W Europie średnia zawartość soku z owoców w napojach to 5-10 proc., a są państwa w których napoje owocowe mają jedynie śladową zawartość tego soku - wyjaśnia prezes KUPS.

Jak z kolei zauważa "Puls Biznesu", z analiz wykonanych przez branżę wynikało, że planowany wyższy podatek VAT na napoje owocowe oznaczałby wzrost obciążeń dla nabywców o 400 mln zł.

- Preferencyjny VAT na napoje owocowe pokazuje, jak państwo może wspierać konsumentów. Uważamy, że decyzja Komisji Finansów Publicznych o zachowaniu obecnej stawki jest pragmatyczna i bardzo dobra dla rynku. Posłowie mogą nią uratować sadowników przed problemami, ale również utrzymać instrument, który pozytywnie wpływa na rozwój branży i polskich firm - dodaje Julian Pawlak.