Koronawirus szaleje. Rząd wprowadza nowe obostrzenia w handlu. Jednocześnie trwa promowanie szczepień na COVID-19. Rozpoczęły się one właśnie u kolejnych grup zawodowych. Teraz akcja szczepień trwa w służbach mundurowych. Tymczasem w kolejce tej nie bierze się pod uwagę pracowników handlu (sklepów takich jak m.in. Biedronka, Lidl, Kaufland, ale i sklepów budowlanych, odzieżowych itd.), którzy każdego dnia narażeni są na kontakt z ogromną ilością ludzi. Do sprawy wkracza Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. W piśmie do ministra zdrowia Adam Abramowicz podkreślił, że pracownicy sektora handlu ze względu na specyfikę pracy mają codziennie kontakt z setkami klientów, przez co są bardziej narażeni na zakażenie wirusem COVID- 1 9. - Zaszczepienie pracowników sektora handlu jest niezmiernie ważne, aby umożliwić ciągłość funkcjonowania obiektów handlowych. Szybsze uwzględnienie tej grupy w Narodowym Programie Szczepień zwiększy poczucie bezpieczeństwa wśród pracowników handlu i klientów, robiących zakupy w obiektach handlowych – pisze w liście Adam Abramowicz. Niestety, na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, nie pozostawił złudzeń, co do tego, że na razie pracownicy handlu nie będę podlegali szczepieniom jako grupa zawodowa.

i
Szczepionki przeciwko COVID-19 dla pracowników sklepów
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz w stanowisku skierowanym do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zwrócił się z wnioskiem o przychylenie do sugestii przedstawicieli organizacji pracodawców sektora handlu, zrzeszonych w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP o szybkie zakwalifikowanie do szczepień pracowników handlu. Zdaniem Adama Abramowicza wzrastająca epidemia grozi zwiększoną absencją wśród pracowników, co może utrudnić właścicielom zapewnienie koniecznej obsady, służącej do obsługi sklepu.