Jeszcze na początku 2020 roku premier Mateusz Morawiecki chwalił się, że jego rząd będzie pierwszym w historii Polski, który przedstawi budżet państwa z zerowym deficytem. Niestety, pandemia koronawirusa głęboko pokrzyżowała te plany. 27 sierpnia br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2021. Wynika z niego, że dochody budżetu państwa mają wynieść 403,7 mld zł, natomiast wydatki 486 mld zł. Deficyt budżetu państwa wyniesie więc około 82 mld zł. Ministerstwo Finansów podaje także cyklicznie dane na temat długu publicznego. Nowe informacje jednak nie zachwycają.
ZOBACZ TEŻ: Rekonstrukcja rządu. Na odchodne dostaną nawet 9 pensji odprawy!
Państwowy dług publiczny to zobowiązania sektora finansów publicznych z m.in: kredytów, pożyczek, papierów wartościowych, depozytów. Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec sierpnia br. wyniosło ok. 1 bln 91,3 mld zł, co oznaczało spadek o 3,0 mld zł, czyli o 0,3 proc. - poinformowało w poniedziałek w swoich wstępnych szacunkach Ministerstwo Finansów. Ze wspomnianych danych wynika także, że suma zadłużenia między końcem czerwca, a końcem sierpnia tego roku prawie w ogóle się nie zmieniła. Niestety, jeszcze gorzej się ma dług liczony według unijnej definicji. Wyliczenia wskazują na wzrost w czerwcu o ponad 158 mld zł i wynosi on ok. 1,262 bln zł. Ta kwota oznacza, że każdy Polak, w 2021 roku, zadłużony będzie przez własne państwo na kwotę ponad 39 tys. zł.
SPRAWDŹ TAKŻE: Pomysł na biznes: Drewniane etui i akcesoria