Emerytury wielkich gwiazd polskiej estrady mogą szokować. I to nie dlatego, że są takie wysokie jak mogłoby się wydawać. Niestety, artyści raczej nie należą do grona osób, które systematycznie odkładają wysokie kwoty na emeryturę. W związku z tym, że często pracują na podstawie umów o prawa autorskie, na ich emerytalne konta trafiają grosze. W związku z tym wielu polskich artystów estradowych, w przeciwieństwie do polityków, nie może pochwalić się wysokimi świadczeniami z ZUS. A jaką emeryturę mają takie gwiazdy jak Alicja Majewska, Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski? Majewska przyznała publicznie, że pobiera emeryturę w wysokości nieco ponad tysiąc złotych. Maryla Rodowicz przyznała publicznie, że pobiera emeryturę rzędu 1600 zł. Zaś Krzysztof Cugowski podczas jednego z wywiadów publikowanego na łamach tygodnika „Na żywo” sam przyznał, że jego emerytura wynosi tysiąc złotych z kawałkiem. Artysta podkreślił, że ma oszczędności, nie jest kompletnym szaleńcem. Dzieci na pewno nie będą go utrzymywać.
Za takie pieniądze, jakie z ZUS dostają gwiazdy polskiej estrady nie da się żyć nawet na średnim, a co tu dopiero mówić o życiu na wysokim poziomie, jakie powinna wieść gwiazda. W dobie koronawirusa to szczególnie uciążliwe i trudne. W momencie, w którym nie ma koncertów, nie ma gal, imprez, eventów, na których można zarobić, artyści seniorzy doświadczają życia przeciętnych polskich emerytów.