Biedronka podjęła decyzję o zwolnieniu pani Żanety, gdy nie zauważyła, że klient schował zgrzewkę mleka pod siatką w koszyku. Sieć postanowiła użyć surowego środka, zwalniając ją dyscyplinarnie. Jednak pani Żaneta, świadoma swoich praw, podjęła walkę i skierowała sprawę do sądu.
Opowiadając o swojej pracy w Biedronce, pani Żaneta zaznacza, że niektóre procedury nie były przestrzegane, a braki w personelu i nadmiar obowiązków były nagminne. W jednym z dni, wysłano ją do innej placówki, gdzie, pomimo że nie powinna była pracować przy kasie, została zmuszona do tego z powodu braku personelu.
W wyniku niezauważonej zgrzewki mleka klienta, pani Żaneta stanęła przed zarzutem kradzieży, co skutkowało zwolnieniem dyscyplinarnym. Nie poddając się, nagrała rozmowę z kierownikiem, która potwierdziła niesłuszność oskarżeń. Sąd uznał zwolnienie za bezpodstawne, nakładając na pracodawcę obowiązek wypłaty odszkodowania.
Rażące naruszenie obowiązków
Wypowiedź radcy prawnego Lecha Obary, reprezentującego panią Żanetę, wskazuje na to, że zwolnienie dyscyplinarne w polskim prawie pracy może być zastosowane tylko w wyjątkowych przypadkach, takich jak umyślne szkodzenie pracodawcy czy rażące naruszenie obowiązków.
Pomimo poprawy warunków pracy w handlu, pani Żaneta uznaje, że Biedronka nadal nie jest przykładnym pracodawcą, a jej determinacja do walki z nadużyciami wskazuje na konieczność dalszej troski o prawa pracownicze. Biedronka, mimo próśb o komentarz, nie odniosła się do sprawy.