- UE wypłaci Ukrainie piątą transzę wsparcia w wysokości 1,8 mld euro, co podnosi łączne unijne wsparcie do 17 mld euro, w zamian za realizację reform.
- Komisja Europejska docenia reformy Ukrainy, ale wskazuje na ograniczony postęp w walce z korupcją, pomimo wysiłków w warunkach wojennych.
- Niedawna próba ograniczenia niezależności kluczowych organów antykorupcyjnych (NABU, SAP) wywołała kontrowersje i pokazuje, jak krucha jest walka z korupcją w Ukrainie.
- Unijne fundusze są kluczowym narzędziem nacisku na Kijów, by wdrażał realne reformy, a nie tylko pozorowane
Nowa transza wsparcia finansowego z UE dla Ukrainy
Państwa członkowskie UE wyraziły zgodę na wypłatę piątej transzy wsparcia finansowego dla Ukrainy w wysokości 1,8 mld euro. Środki pochodzą z unijnego instrumentu, w ramach którego Kijów otrzymał już łącznie 17 mld euro. Pieniądze są wypłacane przez Komisję Europejską w zamian za realizację konkretnych reform zapisanych w „planie dla Ukrainy”, które są zbieżne z wymogami procesu akcesyjnego do UE. Z tego źródła Kijów dostał już 17 mld euro, a łącznie unijne wsparcie dla Ukrainy do 2027 r. ma wynieść 50 mld euro. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, Ukraina „w sposób zadowalający zrealizowała szereg reform”, m.in. w obszarze sądownictwa, otoczenia biznesowego i rynków finansowych.
Raport KE: Ograniczone postępy w walce z korupcją
Jednak niemal równolegle z decyzją o wypłacie środków, Komisja Europejska opublikowała doroczny raport dotyczący krajów kandydujących, w którym ton jest znacznie mniej optymistyczny. Mimo docenienia wysiłków reformatorskich podejmowanych w warunkach wojennych, Bruksela podtrzymała swoje zalecenia dotyczące wzmocnienia instytucji antykorupcyjnych. W ocenie Komisji Europejskiej, Ukraina dysponuje pewnym poziomem przygotowania w dziedzinie walki z korupcją, ale osiągnęła w tej materii jedynie ograniczony postęp. To wyraźny sygnał, że Bruksela, choć wspiera finansowo, to bacznie przygląda się realnym efektom zmian, a te wciąż nie są zadowalające.
Warunki i kontrowersje wokół unijnych funduszy
Ocena Komisji nie jest bezpodstawna. Wątpliwości co do szczerości intencji Kijowa w zwalczaniu patologii pojawiły się niedawno, gdy ukraiński parlament 22 lipca przyjął ustawę ograniczającą niezależność kluczowych organów śledczych – Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). Krok ten postawił pod znakiem zapytania wypłatę czwartej transzy pomocy. Dopiero po fali krytyki ze strony partnerów międzynarodowych oraz protestach w samej Ukrainie, władze wycofały się z kontrowersyjnego pomysłu. Incydent ten pokazuje, jak krucha jest niezależność instytucji, od których zależy skuteczna walka z korupcją w Ukrainie, i dlaczego unijne fundusze pozostają kluczowym narzędziem nacisku na Kijów w kwestii wdrażania realnych, a nie tylko pozorowanych, reform.
Polecany artykuł:
