Podatek od słodkości ma być działaniem na rzecz zdrowia. Wprowadzany będzie przede wszystkim w celu redukcji spożycia cukru oraz wymuszenia na producentach, aby produktów słodzonych było znacznie mniej. Przedstawiciele resortu zdrowia, prezentując w grudniu główne założenia podatku cukrowego zaznaczyli, że chcieliby wprowadzić go jak najszybciej, by pomóc w kształtowaniu dobrych nawyków żywieniowych. Projektu jeszcze nie ma, ale Ministerstwo Zdrowia szykuje kolejne zmiany.
ZOBACZ TEŻ: U Prezydenta Dudy zarobią TRZY RAZY więcej, niż w Sejmie. Oto plany budżetowe
Początkowe plany mówiły, że opłata cukrowa wyniesie co najmniej 50 gr na każdy litr słodzonego napoju. W przypadku, kiedy napój ma więcej niż jedną substancję słodzącą, a dodatkowo jeszcze kofeinę lub taurynę, wtedy opłata miałaby wynieść nawet złotówkę na każdy litr napoju. Pierwotna wersja projektu jednak nie spodobała się producentom.
Ministerstwo chce iść na rękę firmom, bo ci zapowiedzieli, że sami chcą zmniejszyć ilość cukru w swoich produktach. Nowa wersja po konsultacjach zakłada opłatę 50 gr za litr produktu, jeżeli producenci stosują cukry i słodziki. Dodatkowe 10 gr zapłacą w przypadku produktów, w których znajduje się kofeina, tauryna lub guarana (w pierwszej wersji było to 20 groszy), a także po 5 groszy za każdy nadmiarowy gram cukru w produkcie (licząc od progu 5g/100 ml) produktu.
SPRAWDŹ TAKŻE: Studentka żyła za złotówkę dziennie. Zmarła z niedożywienia
W przypadku napojów słodzonych cukrem opłata składa się więc ze stawki stałej oraz zmiennej. W odniesieniu do produktów ze słodzikiem będzie stosowana tylko stawka stała. Jeśli więc mamy napój z zawartością cukru 6 gramów na 100 mililitrów, to producent zapłaci w sumie 55 groszy. Przy 10 gramach na 100 mililitrów będzie to już 75 groszy - wskazuje portal money.pl. Maksymalna stawka za litr napoju ma wynieść 1 złoty 20 groszy. Ustawa zakładająca wprowadzenie opłaty cukrowej ma wejść w życie od kwietnia.
Źródło: money.pl