Ceny gazu rosną w Polsce systematycznie od połowy 2016 r. Wtedy za litr LPG kierowcy płacili 1,6 zł. W tym roku znalezienie stacji, na której gaz był dostępny poniżej 2 zł za litr, graniczyło z cudem. Tylko w okresie wakacji, ceny LPG podrożały średnio o 27 groszy – pod koniec czerwca litr gazu można było kupić za 2,09 zł. Obecnie płacimy za niego 2,37 zł.
Jest drogo, będzie drożej
Niestety to jeszcze nie koniec podwyżek. Prognozy na przyszły tydzień dla kraju zakładają średnią z przedziału 2,35–2,41 zł. Eksperci e-pertol szacują, że już niedługo za litr LPG możemy płacić nawet 2,50 zł. Gdy tak się stanie, miesięczne wydatki przeciętnego kierowcy będą blisko 50 zł wyższe niż w połowie 2016 r.
Światełkiem w ciemności jest informacja, że na tym poziomie powinna nastąpić stabilizacja cen. Analitycy nie spodziewają się, aby mógł powtórzyć się scenariusz z 2014 r., kiedy cena gazu wzniosła rekordową wysokość 2,70 zł.
Jak zatrzymać galopujące ceny?
Według Jakuba Boguckiego z e-patrol, cytowanego przez money.pl, problem drożejącego gazu na stacjach paliw można rozwiązać, poprzez sprowadzenie do Polski większej ilości LPG. – Rozmawiałem ostatnio z importerami, którzy narzekają na ilości gazu sprowadzane do kraju. Otwarcie mówią, że mogłoby go być więcej. Wtedy ceny miałyby szanse choć trochę się obniżyć – ocenia ekspert.
Źródło: money.pl