Rząd kończy okres zerowego VAT na żywność. To było spodziewane
Resort finansów poinformował we wtorek rano, że zerowa stawka podatku VAT na niektóre produkty spożywcze nie zostanie przedłużona po 31 marca 2024 r. Argumentem - jak podano - jest utrzymujący się trend spadkowy inflacji i spadek tempa wzrostu cen żywności. Zerowa stawka VAT obejmuje podstawowe produkty spożywcze, m.in. owoce, warzywa, mięso, nabiał, produkty ze zbóż.
"Powrót do 5 proc. VAT na niektóre produkty żywnościowe nie jest zaskoczeniem, bo taki krok premier Donald Tusk zapowiadał wcześniej" - powiedziała Starczewska - Krzysztoszek. Dodała, że o tym, jak to wpłynie na rynek i ceny, będzie w dużej mierze zależało od strategii firm handlowych, a także zachowań konsumentów. Przypomniała, że za cały rok 2023 sprzedaż detaliczna w cenach stałych w grupie żywność, napoje i wyroby tytoniowe spadła o ponad 4 proc. "Duże sieci już w ubiegłym roku zaczęły walkę o klienta prześcigając się w oferowanych rabatach i promocjach, więc ten trend może być kontynuowany" - powiedziała. Zauważyła, że dzisiaj obserwujemy walkę z wykorzystaniem reklamy między dwoma dużymi sieciami handlowymi. "Co prawda żywność, szczególnie ta objęta 5 proc. stawką VAT, to dobra podstawowe, czyli popyt na nie reaguje słabo na wzrost cen, co oznacza, że firmy handlowe nie powinny niepokoić się ograniczeniem sprzedaży w wyniku powrotu VAT na żywność do 5 proc." - powiedziała.
Sieci handlowe wezmą podwyżki na siebie? Ale mogą też wykorzystać sytuację do zwiększenia marży
W opinii ekspertki, możliwe jest, że sieci handlowe, część podwyżki "wezmą na siebie", a ponadto będą starały się negocjować z producentami żywności niższe stawki traktując to jako element walki o klientów. "Jeśli taki scenariusz zostanie zrealizowany, to podwyżki mogą być mniejsze niż 5 proc. " - uznała.
Starczewska-Krzysztoszek zaznaczyła jednak, że nie można też wykluczyć scenariusza, w którym handlowcy podniosą ceny o wartość przywróconego VAT, a niektórzy mogą wykorzystać to do głębszych podwyżek. Przyznała, że wyższe ceny podstawowych artykułów żywnościowych najbardziej uderzą w mniej zamożne gospodarstwa domowe, w których żywność stanowi znaczącą część koszyka zakupowego. "Owszem, nauczycielom, pracownikom budżetówki czy emerytom wzrost cen żywności w całości czy w części zrekompensują zapewne podwyżki wynagrodzeń oraz tzw. "trzynaste" i czternaste", a pracownikom o najniższych wynagrodzeniach - wzrost minimalnej płacy o prawie 18 proc., ale budżety części gospodarstw domowych zostaną obciążone dodatkowymi wydatkami" - powiedziała.
Według ekonomistki przywrócenie wyższych stawek VAT na żywność oznacza zwiększenie wpływów budżetowych o ok. 2,5-3 mld zł kwartalnie. "To pokazuje też, o ile więcej będziemy musieli wyłożyć z naszych kieszeni" - dodała.
Pytana o to jak wzrost VAT wpłynie na inflację, powiedziała, że zgodnie z jesienną projekcją NBP, przywrócenie wyższych stawek VAT na żywność podniesie inflację o 0,9 punktu procentowego.
Stawką zero proc. objęte zostały towary spożywcze wymienione w poz. 1-18 załącznika nr 10 do ustawy o VAT, tj. objęte przed 1 lutego 2022 r. stawką w wysokości 5 proc., a następnie w ramach tarczy antyinflacyjnej – od 1 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. stawką 0 proc. Zerowa stawka VAT obejmuje zatem podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż.
Rozporządzenie przedłużające stosowanie do 31 marca 2024 r. obniżonych stawek VAT dla określonych towarów i usług, w tym utrzymanie „zerowej” stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe, podpisał w grudniu ub.r. ówczesny minister finansów Andrzej Kosztowniak. Szacowano wówczas, że koszt przedłużenia zerowego VAT dla budżetu to ok. 2,7 mld zł.
Polecany artykuł: