Ustawa o Centralnej Informacji Emerytalnej. Wzlot i upadek
Ustawa o CIE została uchwalona przez Sejm RP IX kadencji 7 lipca 2023 r., jednak od początku budziła wątpliwości ówczesnej opozycji, a dziś obozu rządzącego.
Zgodnie z ustawą, za pośrednictwem Centralnej Informacji Emerytalnej (CIE) użytkownicy mieli mieć dostęp m.in. do informacji poglądowej o stanie oszczędności emerytalnych i wysokości przyszłych świadczeń. W jednym miejscu miały być prezentowane informacje o stanie kont w filarze publicznym, czyli przede wszystkim w systemach prowadzonych przez ZUS i KRUS, prywatnym filarze pracowniczym, czyli w Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK) oraz w Pracowniczych Programach Emerytalnych (PPE), a także w prywatnym filarze indywidualnym: IKE, IKZE i OFE. Dostęp do CIE był możliwy przez domenę gov.pl albo poprzez aplikację mobilną.
Obecny rząd zamierza zlikwidować CIE uzasadniając to m.in. tym, jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, iż "ponowna ocena efektywności kosztowej projektu Centralnej Informacji Emerytalnej wskazuje, że planowane wydatki poniesione z budżetu państwa na realizację CIE nie przyniosą oczekiwanych korzyści", co związane jest głównie z szacowanym stosunkowo niedużym poziomem wykorzystania systemu CIE przez obywateli.
Wydatki na informacje o emeryturach byłyby zbędne? ZUS już teraz ma rozwiązania
Poza tym CIE w swoich założeniach miała za zadanie "ułatwić pozyskiwanie informacji o zaoszczędzonych środkach w nieobowiązkowych, często niszowych programach emerytalnych", ale poziom partycypacji obywateli w dobrowolnych formach ubezpieczeń emerytalnych jest dość niski.
W dokumencie podkreślono, że już teraz istnieją rozwiązania dostarczane przez ZUS czy PPK udostępniające dane o oszczędnościach emerytalnych z wiodących programów, adresowane do zdecydowanej większości odbiorców usług cyfrowych.