Prywatni inwestorzy podzielą się kosztami kłopotów Credit Suisse
Portal, cytuje Reutersa, który podaje, że FINMA, szwajcarski regulator, poinformował, że taka decyzja wzmocni kapitał banku. Reuters pisze, że jest to posunięcie zgodne ze strategią władz, by "prywatni inwestorzy podzielili się kosztami kłopotów Credit Suisse".
Obligatariusze nie kryją jednak wściekłości. Szczególnie że akcjonariusze, którzy w takim procesie nie powinni być ważniejsi niż posiadacze obligacji, otrzymają 3,23 mld dol. w ramach umowy z UBS.
- To oszałamiające i trudne do zrozumienia, w jaki sposób można odwrócić hierarchię między posiadaczami AT1 a akcjonariuszami – powiedział Jerome Legras, szef badań w Axiom Alternative Investments, cytowany przez Reutersa.
Szwajcarski Bank Narodowy zapewni znaczną płynność połączonemu bankowi. Alain Berset prezydent Szwajcarii ocenił, że przejęcie przez UBS to "najlepsze rozwiązanie". Dodał, że "niemożliwe jest przywrócenie zaufania do Credit Suisse".
Credit Suisse będzie znacjonalizowany
Tymczasem w niedzielę (19.03) wieczorem Bank UBS poinformował, że przejmie Credit Suisse. Szwajcarski bank centralny dostarczy istotną ilość środków finansowych do połączonego banku, poinformowano na konferencji prasowej w stolicy Szwajcarii, Bernie. Wartość transakcji nie została ujawniona od razu. Wcześniej "Financial Times" podał, że wynosi ona ponad 2 mld dolarów.
Zawirowania wokół banku pogrążonego od lat w kłopotach zaczęły się w momencie kiedy największy akcjonariusz Saudi National Bank odmówił dokapitalizowania. W środę (15.03) notowania Credit Suisse zanurkowały momentami o 24 proc., a handel akcjami był zawieszany. Od początku roku kapitalizacja szwajcarskiego banku skurczyła się o 40 proc. 16 marca Narodowy Bank Szwajcarski ogłosił, że pożyczy 50 mliardów franków w ramach tak zwanej "decydującej akcji", mającej na celu zwiększenie jego płynności. To chwilowo zatrzymało kłopoty Credit Suisse.
Pierwszy raz wycena rynkowa banku spadła poniżej 10 mld dol. W czasach świetności, niedługo przed kryzysem finansowym w 2008 r., sięgała blisko 90 mld dol.
Jakie są przyczyny przejęcia? Ekspert komentuje
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (usługi iwnestycyjnej Cinkciarz.pl) skomentował przejęcie i wyjaśnia przyczyny operacji. Poniżej przedstawiamy komentarz eksperta:
UBS (United Bank of Switzerland) to międzynarodowy bank inwestycyjny, który zajmuje się świadczeniem usług finansowych dla klientów indywidualnych, przedsiębiorstw i instytucji na całym świecie. Ma siedzibę w Zurychu i działa w ponad 50 krajach na całym świecie, zatrudniając ponad 70 tys. pracowników. Jest największym prywatnym szwajcarskim bankiem.
Od ponad roku mogliśmy usłyszeć o problemach drugiego co do wielkości banku szwajcarskiego – Credit Suisse, który zmaga się m.in. z licznymi pozwami i aferami na tle prania brudnych pieniędzy, co spowodowało spadek zaufania klientów, którzy zaczęli wypłacać środki z banku. CS jest traktowany jako najsłabsze ogniwo wśród globalnych banków systemowych. W ciągu ostatniego roku doświadczył ograniczenia wartości swoich aktywów o 270 mld dol., co stanowi spadek o 32 proc. w wyniku straty posiadanej przez niego gotówki o ponad 50 proc. w wysokości 215 mld USD. Problemy te doprowadziły do tego, że notowania akcji spadły z 14 CHF do 2 CHF (spadek o aż 85 proc).
Po spekulacjach i obawach dotyczących kryzysu bankowego UBS podjął decyzję o przejęciu swojego długoletniego szwajcarskiego rywala. Transakcja będzie opiewać na kwotę 3,24 mld dol., co przy obecnej kapitalizacji rynkowej banku na poziomie 6,26 mld USD może być długoterminową okazją dla UBS. Mimo to inwestorzy zdają się negatywnie odbierać tę sytuację, gdyż akcje UBS spadły od początku marca o ponad 17 proc. Możemy zakładać, że decyzja o przejęciu została podyktowana strachem przed możliwą paniką masowego odpływu kapitału ze szwajcarskiego sektora bankowego. Wydaje się, że przejęcie nie może się odbyć bez drastycznych decyzji restrukturyzacyjnych, które mogą objąć liczne cięcia kosztów m.in. poprzez redukcje kadrowe.
UBS wydaje się w stanie przejąć Credit Suisse i zapewnić mu płynność bez większych problemów. Wartość środków pieniężnych UBS wynosi 204 mld dol., więc sam zakup Credit CS to tylko 1,5 proc. posiadanej gotówki przez bank. Należy jednak pamiętać, że wraz z przejęciem aktywów banku, UBS przejmie też jego zobowiązania i problemy. Jeśli jednak zdoła przeprowadzić skuteczną restrukturyzację, to będzie mógł mówić o przejęciu jednego ze swoich kluczowych konkurentów.
Mogłoby się wydawać, że problemy amerykańskiego sektora bankowego spowodowane upadkiem Sillicon Valley Bank były preludium do ogłoszenia braku płynności przez Credit Suisse. Jednak należy podkreślić, że problemy obu banków są od siebie różne. Upadek SVB wydaje się spowodowany polityką Rezerwy Federalnej oraz nieumiejętnym zarządzaniem portfelem wierzytelności. SVB był głównym bankiem finansującym nowoczesne projekty i startupy. W momencie podnoszenia stóp procentowych i zacieśniania polityki monetarnej dług stał się coraz droższy oraz mniej dostępny. W tym przypadku ceny obligacji, w które bank lokował swoje środki, spadły, co nie byłoby problemem, gdyby utrzymano środki do ich wykupu. Jednak z powodu dużego odpływu środków z banku został on zmuszony do sprzedaży swoich aktywów po niekorzystnych cenach, co doprowadziło do powstania ogromnej straty i utraty płynności. W przeciwieństwie do problemów Credit Suisse, które kumulowały się od dłuższego czasu, a utrata płynności spowodowana była stopniową utratą zaufania do tej instytucji przez klientów.