Unia Europejska na razie zamierza wyłożyć na Global Gateway tylko kilkanaście miliardów euro dotacji, ale to powinno przełożyć się na 135 mld euro gwarantowanych inwestycji w projekty infrastrukturalne. Resztę w marę rychło powinien dołożyć prywatny kapitał skuszony wejściem w bezpieczne, oparte na zachodnich standardach projekty pod patronatem UE. Powinno to dać do 300 mld euro inwestycji do 2027 r. To wprawdzie mniej niż bilion dolarów, o którym w kontekście BRI mówią Chińczycy, ale Europa ma nadzieję, że Global Gateway będzie się dalej rozkręcać, korzystając z zachodnich zasad wolnorynkowych - czytamy na portalu.
Global Gateway ma potencjał, aby przekształcić UE w bardziej skutecznego gracza geopolitycznego. Dla wielu krajów partnerskich Unii oferta współpracy opartej na zasadach i wartościach będzie atrakcyjną alternatywą dla chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku – komentował Michael Clauss, niemiecki ambasador przy UE.
Global Gateway ma też obejmować wzmacniania systemów opieki zdrowotnej, edukacji i badań naukowych m.in. w Afryce.
Czytaj także: Dotacje z Unii można przeznaczyć na walkę z koronawirusem. Jest nowa ustawa
– Łączność cyfrowa i skupienie się na zielonej technologii muszą znaleźć się na pierwszym miejscu. Wielu partnerów na całym świecie, w Azji, Afryce i obu Amerykach, jest gotowych do współpracy z nami w celu realizacji Global Gateway. To ważny przełom i ważny krok naprzód dla UE. Zbyt długo wewnętrzne spory w Brukseli wstrzymywały tę ważną inicjatywę. Teraz, na szczęście, von der Leyen wykorzystała swój autorytet, by nadać jej dalszy bieg – komentował Reinhard Bütikofer, niemiecki zielony, a także przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego do spraw Chin.
Projekty w ramach strategii "Bramy na świat" będą teraz opracowywane i realizowane przez instytucje UE, państwa członkowskie Unii i europejskie instytucje finansowe.