UOKiK stawia zarzuty
Do UOKiK wpłynęły skargi konsumentów, że razem z aneksami do umowy pożyczki dostawali do podpisania umowy leasingu na sprzęt AGD, np. lodówki, kuchenki i RTV, np. telewizory czy smartfony, który mieli sprzedać powiązanej spółce. Urząd przytoczył skargę jednej z konsumentek: „Zawarłam umowę pożyczki z Everest Finanse z umową leasingu konsumenckiego. Otrzymałam łączną kwotę pożyczki 2000 zł. Jednakże w umowie znajdują się zapisy, których nie rozumiem. Obecnie pomimo moich wpłat zaległość wynosi ponad 4000 zł. Odsetki rosną w bardzo szybkim tempie. Nie potrafię ich nawet określić”.
Prezes UOKiK postawił spółce Everest Finanse SA zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Pierwszy z nich dotyczy pobierania od konsumentów wyższych pozaodsetkowych kosztów pożyczek niż dozwolone w przepisach.
Polecany artykuł:
"Konsumenci mają niepodważalne prawo do jasnych i jednoznacznych informacji na temat umowy przed jej podpisaniem. Tymczasem wskutek działań firmy Everest Finanse mogli nie być zorientowani, jakie kwoty finansowania uzyskali jako kredyt konsumencki, a jakie ze sprzedaży przedmiotu leasingu. W dodatku z tytułu leasingu konsumenci ponosili bardzo wysokie koszty. Gdyby wiedzieli, że przepłacają za pożyczkę, mogliby się na nią nie zdecydować" - podkreślił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Co grozi spółce?
Urząd przypomniał, że limity prowizji i innych opłat pobieranych od pożyczkobiorców określa ustawa o kredycie konsumenckim. Wskazał, że w czasie pandemii, dzięki inicjatywie prezesa UOKiK, zostały one jeszcze bardziej obniżone. W efekcie od 31 marca 2020 r. do 30 czerwca 2021 r. pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego dla pożyczek trwających 30 dni i dłużej mogły wynieść maksymalnie 15 proc. plus 6 proc. za każdy rok trwania pożyczki – czyli, przykładowo, nie więcej niż 21 proc. całkowitej kwoty kredytu przy pożyczce udzielonej na rok. Dodatkowo, niezależnie od długości trwania pożyczki, poziom kosztów pozaodsetkowych nie mógł przekroczyć 45 proc. całkowitej kwoty kredytu konsumenckiego.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce Everest Finanse SA grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu - podał UOKiK