ZUS upraszcza procedury

i

Autor: Stanisław Kowalczuk

Urzędnicy ZUS-u masowo ubezpieczają się od odpowiedzialności za błędne decyzje!

2017-06-26 16:59

Panika wśród urzędników ZUS-u trwa. Najpierw pojawiły się informacje, że pracownicy Zakładu planują ogłosić strajk w związku ze spodziewanym nadmiarem obowiązków po skróceniu wieku emerytalnego. Teraz okazuje się, że urzędnicy są tak przerażeni możliwym przemęczeniem i wydanymi w rezultacie błędnymi decyzjami, że masowo zaczęli ubezpieczać od odpowiedzialności finansowej za pomyłkę.

W 2011 r. wprowadzono przepisy, które nakładają m.in. na urzędników ZUS obowiązek zapłaty za błędnie wydane decyzje z własnej kieszeni, jeśli poszkodowanemu trzeba będzie wypłacić odszkodowanie. Choć, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, do tej pory jeszcze żaden pracownik ZUS-u płacić nie musiał (mimo że błędnych decyzji nie brakuje), w Zakładzie zapanował strach.

ZOBACZ TEŻ: Burza w ZUS: widmo strajku i dymisje

Pracownicy ZUS-u z przerażeniem patrzą w ostatni kwartał br., kiedy to spodziewają się lawiny wniosków o emeryturę, której uniknęliby, gdyby rząd nie cofnął reformy wprowadzającej wiek emerytalny na poziomie 67 dla kobiet i mężczyzn. Urzędnicy wskazują, że już teraz są przemęczeni i zarabiają za mało. Grożą nawet strajkiem, jeśli nie uda im się dojść do porozumienia ws. podwyżek z szefostwem.

To nie wszystko – wyborcza.pl opisuje, że pracownicy ZUS-u dzięki korzystnie umowie zbiorowej z jednym z ubezpieczycieli masowo decydują się na wykupienie polisy od odpowiedzialności cywilnej za błędnie wydane decyzje. Związkowcy w ZUS-ie podają, że z takiej możliwości skorzystało już ponad 2 tys. urzędników. W zależności od składki ubezpieczeniowej, mogą oni liczyć na pokrycie ewentualnego zadośćuczynienia dla poszkodowanego klienta Zakładu w kwocie od 30 do 150 tys. zł.

ZOBACZ TEŻ: ZUS jednak obejdzie się bez strajku?

Takie zainteresowanie ubezpieczeniem wynika z tego, że urzędnicy nie chcą płacić za ewentualne pomyłki wywołane przemęczeniem z powodu natłoku wniosków emerytalnych. Kierownictwo ZUS zapewnia, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do zbytniego przemęczenia użytkowników. Pojawił się nawet pomysł, by Ministerstwo Rodziny zmieniło przepisy – urzędnik miałby więcej czasu na zapoznanie się z wnioskiem, a decyzji nie musiałby już wydawać w ciągu 30 dni, jak to jest obecnie.

Źródło: wyborcza.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze