Francusku urzędnik przez 10 lat dostawał pensję za nic

i

Autor: Shutterstock

Urzędnik dostaje od 10 lat państwową pensję na bezrobociu

2016-10-20 18:10

Były urzędnik dostaje od gminy ok. 16 tys. zł miesięcznie, mimo że nie jest w niej zatrudniony od 10 lat. Urząd wydał już na byłego pracownika ponad. 2 mln złotych.

Puls Biznesu opisał kuriozalny przypadek 55-latka, który od 10 lat żyje na garnuszku państwa. Sprawa dotyczy urzędnika, który w latach 2001 – 2006 był zatrudniony w gminie Saint-Savine. Merostwo wypłaca mu 4 tys. euro (równowartość ok. 16 tys. zł) miesięcznie. Łącznie przeznaczyło na tel cel ok. 500 tys. euro (ok. 2,17 mln złotych).

Przeczytaj również: Kobiety w zarządach spółek. WYWIAD z Irene Natividad

Kiedy na czele gminy stanął nowy mer, okoliczności zmusiły Francuza do zmiany pracodawcy. Haczyk tkwi w tym, że zgodnie z obowiązującym we Francji od 1984 r. prawem, merostwo ma obowiązek wypłacać byłemu pracownikowi równowartość 75 proc. pensji do czasu, aż osoba pobierająca świadczenie znajdzie nową pracę.

Jednak w tym przypadku tak się nie stało. Bosko Herman od 10 lat żyje na utrzymaniu merostwa i centrali urzędniczej, Yves Labouré, która przelewa na jego rachunek 25 proc. niegdysiejszego wynagrodzenia. Biuro pomaga byłemu urzędnikowi znaleźć zatrudnienie, ale – jak widać, z marnymi efektami.

Zobacz także: Konserwatywna premier nie chce zatrudniać muzułmanek w hidżabach

Mimo że od utraty pracy przez Hermana minęło już 10 lat, obywatel Francji w dalszym ciągu jest bezrobotny. Yves Labouré twierdzi, że w zeszłym roku mężczyzna wysłał 49 CV, a w tym roku – 34 sztuki, ale bez rezultatu. Nasza redakcja zastanawia się, jak wyglądają dokumenty aplikacyjne Hermana, skoro do dzisiaj nie otrzymał ani jednej propozycji pracy. Warto dodać, że opieszałość byłego urzędnika jest zrozumiała. Ma zapewnione środki utrzymania do 2023 roku, kiedy to osiągnie wiek emerytalny.

Z szacunków mediów wynika, że w podobnej sytuacji co Herman może być nawet 150 osób. W zeszłym roku głośno zrobiło się na temat Charlesa Simona, który również dostawał na rękę całkiem pokaźną sumę pieniędzy (ok. 21,7 tys. zł miesięcznie).

 

Źródła: pb.pl, independent.co.uk, leparisien.fr

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze