Przybyło stacji-wypożyczalni. Teraz jest ich 75, w tym 12 nowych, – Sieć co roku będziemy powiększać, aż docelowo będzie ona wynosić 150 stacji – obiecuje Marcin Krupa, prezydent Katowic. W tym roku wypożyczalnia rowerów miejskich będzie kosztowała podatnika katowickiego 2 mln zł. Nowością jest to, że rowery z najpopularniejszego w Polsce systemu Nextbike będzie można wypożyczyć np. w Katowicach, a zostawić w Tychach, Sosnowcu, Chorzowie czy Gliwicach. Koszty funkcjonowania wypożyczalni byłby wyższe, gdyby nie tzw. stacje patronackie. Jest ich w Katowicach 13 i płacą za nie instytucje publiczne i prywatne firmy. Wypożyczalnie miejskich rowerów to jedno, a drogi po których można „kołami” jeździć, to drugie. Władza w Katowicach obiecuje, że w tym roku wyda 10 mln zł na budowę 14 km nowych ścieżek rowerowych. To inwestycje nietanie, bo budowa najdłuższej ścieżki (1890 m) będzie kosztowała 4,8 mln zł.
W Katowicach władza lubi rowery. Inwestuje w ścieżki i w wypożyczalnie
W 2018 r. jednoślady wypożyczono ponad 200 tys. razy, a w systemie miejskiej wypożyczalni rowerów zarejestrowało się 41 tys. katowiczan. W mieście, w środę (3 kwietnia) władza oficjalnie zainaugurowała kolejny sezon. Liczy, że chętnych do jazdy (pierwsze 15 minut za darmo, kolejne godziny po złotówce) przybędzie.