Mowa o janosikowym, czyli części równoważącej subwencję ogólną, którą otrzymują gminy i powiaty z wpłat, jakie do budżetu państwa odprowadzają zamożniejsze samorządy. Na szczeblu wojewódzkim to subwencja regionalna. Władze Warszawy uważają, że z powodu zaniżonej przez GUS liczby mieszkańców dopłacą do janosikowego średnio 350 mln zł rocznie w ciągu najbliższych pięciu lat. Jest to na tyle duża kwota, że w założeniach do przyszłorocznego budżetu janosikowe przypisali do "ryzyk dotyczących realizacji zadań w 2020 r. i w latach następnych". Powodem natomiast jest szybko rosnąca dynamika wpłat.
Dzień nauczyciela. Ile naprawdę zarabiają nauczyciele w Polsce?
Zdaniem władz stolicy "winny jest algorytm naliczania wysokości wpłat, który nie uwzględnia faktycznej liczby ludności, "znacząco wyższej" od oficjalnych danych GUS" - czytamy na stronie gazetaprawna.pl
"Zakłada się, że w 2020 r. obciążenie budżetu miasta z tytułu tzw. janosikowego zwiększy się rok do roku o kwotę przekraczającą 160 mln zł, tj. o blisko 16 proc.” – podają władze stolicy. Tylko w latach 2014–2019 wzrost wpłat z tytułu janosikowego wyniósł 46 proc., dochody własne miasta zwiększyły się w tym samym czasie o 27 proc. W przyszłym roku wpłata Warszawy przekroczy 1,2 mld zł. W 2014 r. było to 719 mln zł.
Napływowi mieszkańcy, którzy najczęściej nie są zameldowani, nie są uwzględniani w danych GUS. To powoduje sztuczne zawyżenie dochodów podatkowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jak zaznacza "DGP", to z kolei pompuje "zamożność" statyczną jednostki i generuje wyższe wpłaty na janosikowe.
Co na to resort finansów?
– Nie możemy odnieść się do podanej kwoty wpłat w latach 2019–2023, bowiem MF nie dysponuje danymi do wyliczenia wpłat w latach 2021–2023. Do tego niezbędne są m.in. dane o wykonanych dochodach podatkowych wszystkich gmin i powiatów w kraju. Takimi danymi nie dysponuje ani MF, ani m.st. Warszawa – przekonuje w oświadczeniu Ministerstwo Finansów.
W marcu 2014 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o janosikowym dot. województw są niezgodne z konstytucją, gdyż nie gwarantują województwu zachowania istotnej części dochodów na realizację własnych zadań. Przepisy zmieniono w sposób, który znacznie zmniejszył obciążenia finansowe Mazowsza. Niemniej pierwotnie zakładano, że regulacje te miały obowiązywać tylko do końca 2015 r.
Plakaty wyborcze, ogłoszenia i ulotki. Co grozi, jak nie znikną z ulic?
Źródło: gazetaprawna.pl