Prezes NBP interweniuje
Rada Polityki Pieniężnej jest zdeterminowana, żeby jak najszybciej doprowadzić inflację do normalnego poziomu - oświadczył w środę na konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński. Jak mówił Glapiński na konferencji prasowej, stoi, "jako jastrząb, na czele jastrzębi, które tworzą w tej chwili RPP". - Cała Rada jest zdeterminowana, żeby jak najszybciej doprowadzić inflację do normalnego poziomu - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego. Jak dodał, "kontynuujemy działania, które mają na celu ograniczenie ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji". - Traktujemy to jako główny cel - zaznaczył Adam Glapiński. Jego zdaniem, "sytuacja jest trudna, ulega pewnej degradacji w związku z wydarzeniami za wschodnią granicą".
Polecany artykuł:
Podczas konferencji prasowej Glapiński podkreślił, że napływ imigrantów jest wielkim wyzwaniem dla naszego państwa. - Nie wiadomo, ilu imigrantów przybędzie, jak wielu z nich zdecyduje się zostać u nas, jak duża część wróci na Ukrainę, jak się zakończy wojna. Ale ci, co zostaną, nawet przejściowo, tworzą dodatkowy popyt, a także dodatkową podaż pracy, która korzystnie wpłynie na rozwój polskiej gospodarki – zaznaczył prezes NBP. - Napływ imigrantów jest korzystny dla gospodarki, oznacza przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego, zwiększenie potencjału pracy, zwiększenie skali wytwarzanego PKB - wskazał Glapiński Dodał, że w ubiegłych latach PKB Polski rósł o ok. 1 proc. szybciej dzięki temu, że pracowało u nas ok. miliona Ukraińców, a także obywateli innych krajów. Glapiński zauważył też, że trudno podsumować wszystkie skutki gospodarcze rosyjskiej agresji na Ukrainę i nałożonych w związku z tym sankcji na Moskwę.
- Popieramy te sankcje jako państwo i obywatele, ale one uderzają też w nas poprzez koszty. Wszystko można kupić w innym miejscu, ale jest kwestia ceny. To nas będzie kosztować - powiedział. Wskazał, że scenariusz uwzględniający wojnę i sankcję zawarto w nowej projekcji NBP. Ocenił, że obecne problemy złotego na rynku walutowym są tylko efektem przejściowego szoku. Fundamentalnie złoty powinien być znacznie mocniejszy niż teraz, umocnienie złotego powinno sprzyjać ograniczeniu inflacji. - Osłabienie złotego nie ma żadnego uzasadnienia w mocnych fundamentach polskiej gospodarki - stwierdził.
Polecany artykuł:
Zwrócił uwagę, że produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i eksport rosną w dwucyfrowym tempie, a stopa bezrobocia w Polsce należy do najniższych w Europie. Wyjaśnił, że presja na deprecjację złotego w ostatnim okresie to w dużej mierze wynik wzrostu globalnej awersji inwestorów do ryzyka.
Jak mówił prezes NBP, Polsce nic nie grozi, nie ma żadnych powodów do paniki, nie ma żadnych powodów do wypłacania polskich złotych z bankomatów i z banków.
- Koniunktura w Polsce jest bardzo korzystna. Chcę to podkreślić – PKB szybko rośnie, w związku z tym są warunki do podnoszenie wynagrodzeń. W IV kw. ubiegłego roku wzrost PKB będzie to też ok. 7 proc., w I kwartale br. będzie to również blisko 7 proc. PKB, a w całym roku ten wzrost wyniesie ponad 4 proc. - powiedział Glapiński.
Przyznał jednak, że w przyszłości wzrośnie znaczenie czynników ograniczających wzrost PKB, takich jak inflacja czy spowolnienie aktywności gospodarczej za granicą, a także spadek napływu funduszy europejskich.
Wkrótce podamy więcej informacji