Henryk Kowalczyk

i

Autor: Piotr Grzybowski Henryk Kowalczyk

Kompromitacja wicepremiera Kowalczyka na antenie. Polacy "nie potrafią liczyć"?

2021-11-04 11:08

Ceny żywności rosną z dnia na dzień. Raty kredytów są coraz wyższe po kolejnym podniesieniu stóp procentowych, a za pasem czekają ogromne podwyżki cen prądu i gazu. Wicepremier oraz minister rolnictwa Henryk Kowalczyk przekonuje, że kredyty nie wzrosną średnio o 221 zł więcej, jak wyliczają eksperci. - O 200 zł więcej? Nie, nie sądzę. To chyba nie potrafią liczyć. Jak przez 1 proc. można płacić o 200 zł więcej? - zdziwił się polityk w "Gościu Radia Zet".

Wzrost pensji niweluje inflację?

Gość "Radia Zet" przyznał, że mamy wysoką inflację z rożnych przyczyn. - Nie sądzę, by nagły, mocny wzrost stóp procentowych osłabił ją, ale może ostudzić gospodarkę – podkreślił nowy wicepremier Henryk Kowalczyk. Polityk PiS ma jednak pocieszenie dla Polaków, którzy odczuwają drożyznę na co dzień. - Jeśli wzrost wynagrodzeń jest dużo szybszy, niż inflacja, to jest to w porządku. Ludzie mają więcej pieniędzy. Jeśli ktoś zarabia o 20 proc. więcej, a inflacja jest 6 proc., to mu 14 proc. zostaje w kieszeni – wylicza Kowalczyk. 

ZOBACZ: Raty kredytów w górę. Sprawdź, o ile podskoczy Twoja rata

Wicepremier Henryk Kowalczyk odniósł się także do wzrostu rat kredytów, które po kolejnej podwyżce stóp procentowych. skoczą średnio o 221 zł w skali miesiąca. - O 200 zł więcej? Nie, nie sądzę. To chyba nie potrafią liczyć. Jak przez 1 proc. można płacić o 200 zł więcej mies.? To trzeba policzyć to a nie opowiadać takie rzeczy - stwierdził polityk.

Złote Laury 2021. Szef PFR: nie wykluczamy kolejnych tarcz finansowych

Wicepremier Kowalczyk był też pytany o obiecane rekompensaty za drożejącą energię. - Myślałbym tu o pewnej kompensacji dla najuboższych za ceny energii, bo to niestety jest poza polityką krajową – cena gazu, czy cena energii elektrycznej związana z emisją CO2, opłatami za emisję – wyjaśnia polityk PiS.

Kto dostałby dopłatę do rachunków? Gość "Radia Zet" zdradził, że „mogłaby być taka kompensacja za ceny energii dla najuboższych, którzy mają niezbyt duże zarobki”.

Chleb za 3 złote

To nie koniec złych wiadomości dla Polaków. Wicepremier przyznał, że "na Boże Narodzenie nie ma szans, by ceny żywności zmalały". - One utrzymają się na tym poziomie. I tak wzrost cen żywności jest mniejszy, niż inflacja – przekonywał Kowalczyk.

Polityk dodał, że „porzeciętny Polak czy przeciętna Polka zawsze porównuje, ile ma w kieszeni jak kupi żywność i ile mu zostaje, a zostaje mu więcej, niż w poprzednich latach”. Wicepremier zdradził, że kupuje chleb poniżej 3 złote. - Ale może kupuję w dobrej piekarni, która nie zdziera z klientów – dodał.

Sonda
Czy firmy powinny wprowadzać tzw. podwyżki inflacyjne?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze