Bartosz Marczuk

i

Autor: Shutterstock; Artur Hojny/Super Express Bartosz Marczuk

Czy PPK się opłaca?

Wiceprezes PFR Bartosz Marczuk: Odkładając 100 zł w PPK, drugą stówę dostaniesz ekstra!

Mówię z całą odpowiedzialnością, że PPK są dobrym programem, który zachęca Polaków do oszczędzania. Dlatego że na każde 100 zł, które my wykładamy do tego systemu, drugie 100 zł dokłada nasz pracodawca i państwo - mówi w rozmowie z "Super Biznesem" wiceprezes PFR Bartosz Marczuk.

Hubert Biskupski: Ruszył autozapis do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Na czym to polega?

Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju: W tym systemie, który funkcjonuje już w Polsce od 4 lat jest 2,6 mln osób oszczędzających w PPK. Raz na cztery lata pojawia się coś, co nazywamy autozapisem. Dotyczy on głównie osób, które już wcześniej zdecydowały się na rezygnację z oszczędzania w PPK. Jeśli powtórnie, teraz, nie złożą takiej rezygnacji, to automatycznie staną się uczestnikami PPK. Uczestników PPK możemy podzielić na trzy grupy. Pierwsza to ci, którzy już oszczędzają i dalej chcą oszczędzać – ta grupa nic teraz nie musi robić. Druga, to ci, którzy nie oszczędzali, ale zdecydowali się oszczędzać teraz. Ich obejmie autozapis i ta grupa teraz też nic nie musi robić, bo z automatu stanie się uczestnikiem PPK w marcu. Trzecia grupa to ci, którzy zrezygnowali wcześniej z oszczędzania w PPK i teraz dalej sobie tego nie życzą. I te osobypowinny pomiędzy 1 a 31 marca złożyć u swojego pracodawcy deklarację rezygnacji. W każdej chwili te deklaracje można odwołać i zmienić.

Ilu osób dotyczy autozapis?

Autozapis dotyczy 8 mln ludzi w wieku 18 – 55 lat.

Na jaki przyrost uczestników PPK liczycie?

Ostrożnie podchodzimy do budowania oczekiwań. Widzimy, jaka jest nieufność do takich systemów po tym, co zrobił poprzedni rząd z OFE. Ostrożnie liczymy, że po autozapisie będą to ponad trzy miliony oszczędzających i to będzie zadowalające. Jeśli będzie poniżej, to będzie rozczarowujące. A jak będzie więcej niż 3,5 mln ludzi, to będzie bardzo przyzwoity wynik.

Mamy 2,6 mln uczestników PPK, które w zamyśle mają być trzecim filarem emerytalnym, więc powinny obejmować jak największą liczbę osób. Poziom partycypacji jest niski. Z czego to wynika? Czy z tego, że Polacy cały czas są stosunkowo ubodzy i liczy się „tu i teraz” każda złotówka. Czy też to wynika z braku zaufania do instytucji państwa bez względu na to, kto sprawuje rządy?

Wynika to z wielu czynników. Pierwszy to czynnik historyczny. Polacy byli przyzwyczajeni do tego, że zawsze jakaś katastrofa powodowała likwidację ich majątków. Druga kwestia to doświadczenia PRL-u. Trzeci czynnik to nadrabianie zaległości konsumpcyjnych po komunie. Czwarty czynnik, to to, co się stało z OFE. Obiecano nam, że to będą nasze pieniądze i nagle przyszedł rząd i powiedział, że to nie są nasze pieniądze i w połowie je zabrał. I piąty czynnik, to brak dobrego produktu, który zachęcałby ludzi do oszczędzania. Mówię z całą odpowiedzialnością, że PPK są takim produktem, dlatego że na każde 100 zł, które my wykładamy do tego systemu, drugie 100 zł dokłada nasz pracodawca i państwo.

Wyjaśnijmy dokładnie ten mechanizm.

Najlepiej wyjaśnić na przykładach. Zatem weźmy pensję 5 tys. zł, która stanowi medianę. Jeśli decyduję się uczestniczyć w PPK, wykładam co najmniej 2 proc. z tej tych 5 tys. zł, czyli 100 zł każdego miesiąca. I uwaga: jeżeli ja decyduję się na to, żeby uczestniczyć w PPK, to mój pracodawca ma obowiązek dołożenia 1,5 proc. z tych 5 tys. zł, czyli 75 zł. Innymi słowy: ja mam 100 zł, mój pracodawca dokłada mi 75 zł i to razem ląduje na moim indywidualnym, dziedziczonym rachunku prywatnym PPK. Do tego dołącza jeszcze państwo, które przekazuje mi jednorazową wpłatę powitalną w wysokości 250 zł, a później każdego roku dokłąda 240 zł. Dlaczego mówię, że każde 100 zł oznacza drugie 100 zł? Jak rozłożymy sobie to na czynniki pierwsze, to jako pracownik wpłacam 100 zł, mój pracodawca 75 zł, a te 240 zł od państwa jak podzielimy na 12 miesięcy, to jest 20 zł. Czyli te 75 plus 20, czyli 95 zł extra do tej mojej odkładanej stówy.

Takiej stopy zwrotu w żadnym instrumencie chyba nie ma.

Nie ma takiego instrumentu. Jest to niezwykle atrakcyjne rozwiązanie szczególnie dla osób mniej zarabiających, czyli do 4,2 tys. zł. Te osoby mają absolutną preferencję w systemie, bo one mogą odłożyć zaledwie 0,5 proc., czyli od kwoty 4 tys. zł to zaledwie 20 zł. Ich pracodawca odkłada 1,5 proc. tej kwoty, a państwo dołoży 20 zł miesięcznie. Ta grupa ma 100 zł co miesiąc, samemu odkładając zaledwie 20 zł.

Duża część Polaków boi się nacjonalizacji środków zgromadzonych w PPK, choć w tej chwili jest zapis w ustawie, że to nasze prywatne środki. Czy możemy te pieniądze w każdej chwili wypłacić? Jeśli tak, to na jakich zasadach?

Tak, możemy w każdej chwili te środki wypłacić. To jest bardzo duży bezpiecznik dla tych, którzy obawiają się, że ktoś przyjdzie i te pieniądze znacjonalizuje. To są nasze prywatne pieniądze. To zupełnie inna historia niż w OFE, które stanowiły część składki emerytalnej, która była dzielona między ZUS a OFE. W PPK wykładamy nasze prywatne pieniądze z naszych portfeli i to samo robi nasz pracodawca. Ale jest taki bezpiecznik, że możemy te pieniądze wypłacić. Jeśli decydujemy się to zrobić przed 60. rokiem życia, to są inne zasady zwrotu niż po 60.roku życia. Jeśli decydujemy się na zwrot wcześniej, to te nasze 100 zł wraca na nasze konto bankowe, z tej kwoty przekazanej przez pracodawcę 70 proc. wraca na nasze konto bankowe. 30 proc. idzie na nasze konto do ZUS-u, czyli kiedyś w przyszłości skorzystamy z tych pieniędzy. Przepadają te pieniądze, które wpłaca nam państwo, czyli wpłata powitalna i dopłaty roczne. Ale i tak jesteśmy do przodu.

 A co w przypadku wypłaty po 60. roku życia? Czy wiek 60 lat dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet?

Wiek 60 lat dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Ale to nie jest tak, że jest przymus wypłaty po ukończeniu 60. roku życia. To ważne dla starszych osób, które zastanawiają się, czy przystąpić do PPK. Mówiliśmy o autozapisie dotyczącym osób w wieku 18-55, a jak ktoś ma 57 lat i zastanawia się, czy w ogóle oszczędzać, to nie musi się obawiać, że wchodzi do PPK tylko na 3 lata, bo można równie dobrze wejść do PPK na 10 lat, jak ktoś jest długo aktywny zawodowo i cały czas sobie tam pieniądze odkładać. Jeśli zdecydujemy się na wypłatę w wieku 60 lat, to możemy to zrobić w dowolny sposób: jednorazowo, w ratach lub część jednorazowo, a część w ratach. Jeśli osoba oszczędzająca zdecyduje się wypłacić ¼ kapitału jednorazowo, a resztę rozłożyć na co najmniej 10 lat, to nie płac podatku Belki – podatku od zysków kapitałowych. A jak zdecyduje się na wypłatę jednorazową lub mniejszą liczbę lat to tylko zapłaci podatek od zysków kapitałowych. Czyli część zysku, jaki wypracuje dla nich instytucja finansowa pójdzie do budżetu państwa.

Środkami zgromadzonymi w PPK zarządzają fundusze inwestycyjne, którym raz idzie lepie, a raz gorzej. Czy jako uczestnik PPK ma gwarancję, że zawsze będzie zysk?

Nie ma takiej gwarancji, że na rynku zawsze będzie hossa ale jest kilka bezpieczników. Ustawodawca nauczony doświadczeniem wie, że opłaty za zarządzanie trzeba limitować i maksymalna dopuszczalna opłata wynosi zaledwie 0,6 proc. (w przypadku OFE był fundusz, który pobierał od nas nawet 10 proc.).To kilkanaście instytucji finansowych, które muszą spełniać określone warunki kapitałowe. To nie są jakieś firmy krzaki. I rzecz najważniejsza. PPK to instrument do długiego oszczędzania na emeryturę. Po przecenach przychodzą odbicia i w dłuższym horyzoncie czasowym ryzyko spadków znacząco maleje. Pamiętajmy też, że nawet jeśli jest przyjdzie ta przecena, to tracimy nie z tej naszej stówy, tylko tracimy z tych 200 zł, które mamy w PPK.

Ile obecnie wynoszą stopy zwrotu?

Bartosz Marczuk: W tej chwili średnie stopy zwrotu liczone od stycznia 2022 roku do stycznia 2023 roku wahają się w okolicach 1,7 proc. A od początku istnienia PPK to rząd wielkości 10 proc. Trzeba do tego podchodzić z dużym spokojem. Jak jest przecenia, to nie panikować. Broń Boże nie wycofywać się. A jak są wysokie stopy zwrotu, to nie popadajmy w euforię. PPK to inwestycje długoterminowe.

Pan jest w PPK?

Oczywiście, że jestem. Odkładam tam 4 proc. swojej pensji. PFR jako pracodawca dokłada też maksymalną możliwa kwotę, czyli 4 proc. Odzwierciedla to naszą wiarę w ten program.

Jaka jest rola polskich przedsiębiorców w zachęcaniu pracowników do udziału pracowników w PPK?

Generalnie pracodawcy są cichym bohaterem tego programu. Wdrażają go w kolejnych falach i partycypują w kosztach. Mam wielki szacunek dla pracodawców za uczestnictwo w tym programie. Ich wpływ na partycypację w programie jest nie do przecenienia. O partycypacji decydują dwie kwestie: zaufanie do państwa i wpływ pracodawców. Są pracodawcy, którzy bardzo entuzjastycznie podchodzą do tego programu i ich nagradzamy. Ale są też pracodawcy, niestety, którzy zniechęcają do tego programu.

Pieniądze to nie wszystko Paweł Szrot
Sonda
Korzystasz z PPK?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze