Podstawą emerytur są składki ZUS, które każdy z nas płaci co miesiąc. Jednak w związku z pandemią koronawirusa Polsce wiele firm zdecydowało się skorzystać z tarczy antykryzysowej, które sprawiła, że obniżył się wymiar czasu pracy, a tym samym i pieniądze przelewane na konta emeryckie pracowników. Dodatkowo specustawa o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 pozwalała na niemal całkowite zwolnienie ze składek ZUS. Zgodnie z nią na całkowite zwolnienie opłat za pracownika na np. emeryturę przysługiwało dla płatników zatrudniających poniżej 10 osób lub zwolnienie z 50 proc. składek dla płatników zatrudniających do 49 osób.
UWAGA! Nie masz szczepienia na grypę? Wyrzucą cię z pracy!
Tym samym jednak na naszych emeryckich kontach pojawiło się mniej pieniędzy. Mogłoby to grozić niższymi emeryturami, bowiem jedną z podstaw naszego świadczenia jest właśnie składa ZUS. To właśnie zwaloryzowane składki na ubezpieczenie emerytalne, które zostały zapisane na Twoim koncie w ZUS, są jednym z wyznaczników twojej emerytury. Czyżby to oznaczało, że przyszli emeryci dostaną mniej pieniędzy przez COVID-19?
- Finansowanie składek za ww. osoby zostało przejęte przez budżet państwa i składki te zostaną zewidencjonowane na indywidualnych kontach ubezpieczonych do 31 grudnia bieżącego roku - uspokaja w rozmowie z "Super Expressem" Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.