Nowe liczniki prądu
Obecnie wiele gospodarstw domowych korzysta z liczników elektronicznych, które wymagają fizycznego odczytu. Nowe urządzenia będą wysyłać informacje o zużyciu energii elektrycznej bezpośrednio do centrali, bez udziału człowieka. Nie będzie już więc odwiedzał nas inkasent spisujący stan licznika, nie będziemy też stanu licznika wysyłać SMS-em. Nowe inteligentne liczniki pozwolą odbiorcom zaoszczędzić nawet do 10 proc. wykorzystanej obecnie energii, co oznacza mniejsze rachunki za prąd. Odbiorca będzie mógł analizować zużycie energii w przedziałach czasowych i regulować jej zużycie.
4 etapy wymiany liczników
Do 2028 roku ma być w Polsce wymienionych ok. 17 mln liczników. Według harmonogramu wymianę liczników podzielono na 4 etapy:
* do końca 2023 roku nowe liczniki otrzyma 15 proc. odbiorców,
* do 2025 roku inteligentne liczniki powinno mieć już 25 proc. odbiorców,
* do 2027 roku – 65 proc. odbiorców,
* do końca 2028 – 80 proc. odbiorców.
Jak podaje Gazeta Wyborcza - tempo wymiany zależy od dostawcy energii. PGE wymieniło dotychczas tylko kilkaset tysięcy z 5,5 mln urządzeń, Energa 2 mln z 3,3 mln, a Tauron dokonał wymiany u niespełna 20 proc. swoich klientów.
Czy za nowy licznik trzeba zapłacić?
Wymiana liczników nie wiąże się z żadnymi opłatami po stronie odbiorców prądu. Wyjątkiem jest sytuacja, w której klient dostawcy energii chciałby przyspieszyć proces wymiany. W takim wypadku odbiorca może napisać do operatora specjalny wniosek. Cała operacja będzie się jednak wówczas wiązać z kilkusetzłotową opłatą - pisze Gazeta Wyborcza. Proces wymiany liczników przeważnie odbywać się będzie bez udziału klienta, ale jeżeli licznik znajduje się w trudno dostępnym miejscu, np. w wewnątrz mieszkania, to w tym wypadku należy wpuścić pracownika firmy energetycznej, by dokonał wymiany urządzenia.