Ceny prądu i gazu za górę. Kryzys odbije się na naszych rachunkach
Gazeta zaznacza, że wraz z nastaniem w Europie niskich temperatur ceny surowców energetycznych ponownie poszły do góry. Nie utrzymały się niższe ceny energii i gazu notowane na giełdach na początku listopada, a przyczyny kryzysu energetycznego z października nie zniknęły.
ZOBACZ Kolejny rekord cen energii. "Dzień jak co dzień"
"Ograniczona podaż gazu na rynku, przerwane łańcuchy dostaw surowców i półproduktów nadal doskwierają europejskiej gospodarce. Nastroje na giełdach uspokoiły trochę zapowiedzi krajów UE oraz samej KE o wprowadzeniu mechanizmów ograniczających rosnące ceny. +Mała energetyczna stabilizacja+ skończyła się wraz ze spadkiem temperatur" - czytamy w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
W Polsce ceny gazu i prądu są jednymi z najniższych w Europie. Ale i tak wzrosną
Gazeta zwraca uwagę, że ceny surowców energetycznych poszybowały, sam gaz ponownie przekroczył barierę 1000 dol. za 1000 m sześc. Niedobory pogłębia najniższa od kilku lat temperatura o tej porze roku. Jeszcze w październiku analitycy przestrzegali, że jeśli zima przyjdzie wcześniej, ceny ponownie wzrosną. W Finlandii na początku grudnia za prąd trzeba było płacić 1000 euro za MWh. W Polsce ceny były w przedziale 250–300 euro. Rosnące zapotrzebowanie na ciepło i energię wygenerowało popyt na węgiel.
W Polsce - jak czytamy - ceny prądu są obecnie jednymi z najniższych w Europie, ale wynika to tylko z tego, że część krajów UE produkuje prąd z wyjątkowo drogiego w tym roku gazu. Niskie temperatury przełożyły się na bardzo duży pobór gazu z magazynów w Europie. W samym tylko listopadzie wypompowano 11,2 mld m sześc., czyli tyle, ile rocznie Polska sprowadza z Rosji. To rekord ostatnich lat.
"W Polsce już za tydzień Urząd Regulacji Energetyki podejmie decyzję w sprawie taryf za prąd i gaz. Co prawda URE, oceniając wnioski taryfowe, bierze pod uwagę okres, który został ujęty we wnioskach taryfowych, a te dotyczą okresu do końca października, ale już wówczas mieliśmy do czynienia z wysokimi cenami uprawnień do emisji CO2. Ceny prądu i gazu wzrosną o kilkadziesiąt procent" - podaje "Rz". (PAP)