Giełda

i

Autor: Shutterstock

Wielkie roszady na GPW? Tajemnica wysokich premii i zwolnień lekarskich

2017-03-23 15:56

Tajemnicą osnute są ostatnie roszady na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Patowa sytuacja trwa praktycznie od stycznia tego roku, kiedy była już szefowa GPW, Małgorzata Zaleska została odwołana, a na stanowisko prezesa decyzją akcjonariuszy giełdy powołano Rafała Antczaka. Na zatwierdzenie decyzji przez Komisję Nadzoru Finansowego czekał 68 dni. Nie doczekał się, bo 13 marca b.r. złożył rezygnację. To nie koniec historii - jak wynika z informacji przekazanych Superbiznesowi, na giełdzie doszło w ostatnim czasie do grupowego złożenia wniosków o zwolnienie lekarskie. A na dokładkę: wysokie premie, które miała przyznać na odchodne prof. Zaleska swoim pracownikom. Co naprawdę dzieje się na warszawskim parkiecie?

Trudno zorientować się w ostatnich roszadach na warszawskim parkiecie. Sytuacja wydawała się stabilna do stycznia 2017 roku, kiedy funkcję prezesa GPW sprawowała prof. Małgorzata Zaleska. Na stanowisko prezesa została powołana dokładnie 12 stycznia 2016 roku. Odwołana - 4 stycznia 2017 roku, a decyzją akcjonariuszy giełdy nowym prezesem miał zostać Rafał Antczak. Jednak Komisja Nadzoru Finansowego nie wyraziła zgody na jego powołanie przez 68 dni, co jest sytuacją wyjątkową na GPW – był najdłużej czekającym na zatwierdzenie przez instytucję nadzoru finansowego prezesem w historii.

Czytaj koniecznie: PZU zwolniło prezesa. Michał Krupiński: "Pozostawiam firmę silniejszą" [OŚWIADCZENIE]

Jego odejście miało być podyktowane „względami osobistymi", jednak tajemnicą poliszynela było, że miał zrezygnować na prośbę Ministerstwa Rozwoju. De facto nie był prezesem nawet przez godzinę. 13 marca b.r. złożył rezygnację z „pełnienia" funkcji prezesa. Dzień później KNF udzieliła zgody na odwołanie prof. Zaleskiej, w tym samym dniu wyrażając zgodę na sprawowanie funkcji wiceprezesa przez Jacka Fotka.

Natomiast 15 marca rada nadzorcza GPW podjęła uchwałę na mocy której członek rady, Jarosław Grzywiński został pełniącym obowiązki prezesa giełdy, począwszy od tego dnia na okres nie dłuższy niż trzy miesiące. Wczoraj „na dokładkę" Paweł Dziekoński zrezygnował z funkcji wiceprezesa, jak powiedział ze względu na „dobry obyczaj, polegający na umożliwieniu prezesowi wyboru współpracowników do zarządu giełdy".

Roszady na stanowiskach to jednak nie koniec rewelacji na GPW. Jak dowiedział się Superbiz w środę wieczorem 22 marca, reorganizacja na giełdzie związana jest również ze wzmożonym składaniem zwolnień lekarskich przez pracowników giełdy. To najbliżsi współpracownicy prof. Zaleskiej, którzy mieli przynieść „chorobowe" dzień po tym, jak została odwołana.

Sprawdź również: Czekał na stanowisko prezesa GPW 68 dni. Wreszcie sam zrezygnował

Jak powiedział nam obecny prezes GPW, Jarosław Grzywiński „nie są to osoby kluczowe dla działania spółki". - Zwolnienia lekarskie dotyczą kilku osób zatrudnionych w 2016 roku przez były zarząd. Nie są to absolutnie osoby kluczowe dla działania spółki. Byliśmy tym zaskoczeni, ponieważ te osoby nie pojawiły się pierwszego dnia po odwołaniu pani prezes. Dziwna zbieżność, niektórzy z nich nie przepracowali w spółce nawet roku. Nie ma to natomiast żadnego wpływu na działanie giełdy. Przychodząc do pracy otrzymałem informację, że tych osób w pracy po prostu nie ma.

P.o. prezesa GPW nie chciał w środę wieczorem potwierdzać faktu przyznania premii przez prezes Zaleską jej najbliższym pracownikom, którzy mieli dostać nawet 50 -100 tys. zł, ponieważ jak powiedział „są to wewnętrzne sprawy spółki". - Badamy to w ramach działań audytu wewnętrznego – skomentował.
Obecnie skład zarządu przedstawia się w następujący sposób: Jarosław Grzywiński – p.o. prezesa Zarządu, Michał Cieciórski – wiceprezesa Zarządu, Jacek Fotek – Wiceprezes Zarządu, Dariusz Kułakowski – Członek Zarządu. Grzywiński zapewnił, że „giełda pracuje w normalnym trybie, powracając do dobrych praktyk". - Przywracamy dobre schematy organizacyjne przy pełnym wsparciu pracowników.

Zobacz także: Prezes GPW zarobiła w 2016 roku 758 tys. zł. To o połowę mniej niż jej poprzednik

Czy to dopiero początek rozgrywek na najwyższych stanowiskach w państwie? Wczoraj odwołano prezesa PZU S.A., Michała Krupińskiego, a jak donoszą nieoficjalne źródła ma to być wynik rozgrywek między Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim i tarć, do których mogło dochodzić między Krupińskim, a wicepremierem, ministrem rozwoju i finansów.

 

Źródło: Superbiz.pl / gpw.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze