Spis treści
- Konstytucja 3 maja po wieczne czasy
- Konstytucja uchwalona w trybie uproszczonym
- Konstytucja 3 maja umiarkowanym lekiem na całe zło
- Zmieniła "złotą" Polskę w obywatelską
Na zwołanie polskiego Sejmu musiałaby wyrazić zgodę Katarzyna II. Aby więc wprowadzić przynajmniej te reformy, których szczegóły były już dopracowane, trzeba było wykorzystać sejm, zwołany tylko dlatego, że miał uchwalić powiększenie polskiej armii do 100 tys. rekrutów. Katarzyna, której imperium po wojnach z Turcją i ze Szwecją znacznie osłabło, na gwałt potrzebowała tych żołnierzy. Nie przypuszczała, że polskie zgromadzenie poważy się ustawowo znieść rosyjski protektorat nad państwem polsko-litewskim.
Konstytucja 3 maja po wieczne czasy
Przed konstytucyjną reformą zdążyło dojrzeć pokolenie ludzi wychowanych w szkołach działających pod auspicjami Komisji Edukacji Narodowej, zorganizowanej przez króla i jego stronnictwo reform. Swoje zrobiła pochłaniana przez nich oświeceniowa publicystyka i literatura. Nowy narodowy patriotyzm obejmował ogół mieszkańców Rzeczpospolitej. Już nie tylko „naród szlachecki” miał prawo do decydowania. Idee, które miały stać się kluczowe dla uchwalenia konstytucji 3 maja długo uchodziły w Rzeczypospolitej za „niezdrowe przejawy obcej, francuskiej mody”, jak pisali ówcześni nieoświeceni. Szlachta w końcu jednak przekonała się do tej ideowej mody, podobnie jak przekonała się do surdutów, kamizelek, peruk i „bród gładko z francuska oskubanych”. Większość posłów wybranych na Sejm jesienią 1788 r. stanowili ludzie młodzi, właśnie w perukach i surdutach, z oświeceniowym, reformatorskim zamętem w głowach. Stronnictwo reformatorskie w sejmie, od lat mające poparcie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, obawiało się, że uchwalenie nowoczesnej Konstytucji przepadnie za sprawą skrajnie konserwatywnych magnatów i szlachty przeciwnej swobodzie wyznań.
Polecany artykuł:
Właśnie dlatego Konstytucja została uchwalona niezgodnie z zasadami obowiązującymi w polskim Sejmie. Ten fakt przytacza się rzadko, ale nawet Józef Piłsudski twierdził, że przeprowadzono ją przez Sejm „drogą zamachu stanu”. „Spleśniały zabytek starej Polski szlacheckiej” - tak oceniano Konstytucję 3 maja w drugiej połowie XIX w. Właśnie w takim duchu pisał o niej „Przedświt” w 1891 roku. Nowe ruchy polityczne traktowały ją jako relikt, nie do naśladowania. Jej rocznicę zaczęto celebrować dopiero w 1916 r. podczas I wojny światowej. W Polsce odrodzonej Konstytucja 3 Maja była już najważniejszym symbolem niepodległości, a w 1919 r. 3 Maja zostało ustanowione „uroczystym świętem po wieczne czasy”. Wszystkie partie polityczne II RP uznawały się za jej spadkobierczynie – nawet te, których idee nijak miały się do poglądów Kołłątaja czy Małachowskiego.
Konstytucja uchwalona w trybie uproszczonym
3 maja 1791 r. głosowanie nad Konstytucją odbyło się w trybie uproszczonym, czyli po pierwszym czytaniu, na sesji zwołanej w trybie nagłym tuż po Wielkanocy. Większość posłów opozycyjnych – zwolenników Polski, w której szlachta „posiada” (jak mówili), zmierzała dopiero na obrady Sejmu. XVIII-wieczne bezdroża każdą podróż czyniły wyzwaniem, jakiś czas mieli więc znajdować się poza Warszawą. Ustawę konstytucyjną przegłosowało 182 posłów (z 228), w olbrzymiej większości zwolenników reform. Potem nieistotny gest króla wzięto za wyraz jej poparcia, więc wiwatom nie było końca. „Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu” - głoszono na jej kartach, chociaż właściwie nie tykała feudalizmu. Jedyną zmianą, która mogła dotknąć szlachtę, i to tę bez majątków, było zastąpienie w prawie wyborczym feudalnego cenzusu urodzenia cenzusem posiadania: czyli, że nie herb rodowy się liczył, tylko majątek ziemski.
Ustawa w głównych punktach wprowadziła trójpodział władzy, zniosła liberum veto, a przyjęła zasadę podejmowania decyzji większością głosów. Przyznała prawa obywatelskie mieszczanom, za to chłopom jedynie enigmatyczną „opiekę ze strony prawa i rządu krajowego”. Wbrew własnej deklaracji swobody wyznań i tolerancji religijnej gwarantowała prymat religii rzymskokatolickiej.
Konstytucja 3 maja umiarkowanym lekiem na całe zło
Nasza pierwsza Konstytucja była chronologicznie trzecim aktem takiej rangi, po ustawie amerykańskiej z 1787 r. i konstytucji Korsyki z 1755 r. W Europie wygrała w konkurencji na czas nawet z rewolucyjną Konstytucją francuską z 3 września 1791 r. Europejscy zwolennicy monarchii konstytucyjnej chwalili ją za umiar, ale np. francuscy Jakobini podnosili zarzut, że „nie wyzwoliła ludu”. Konstytucja miała być lekarstwem dla Rzeczypospolitej, jej wielką nowoczesną odnową i przemianą. Niestety liczni wrogowie nie tylko w mocarstwach ościennych, Rosji i Prusach, ale i w kraju, sprawili, że Trzeci Maja stał się testamentem konającej ojczyzny. Wołaniem, że jesteśmy w stanie odnowić i unowocześnić przeżytą już, to prawda, ale mającą potencjał Rzeczpospolitą. Tym bardziej przykre było dla Polaków pod wszystkimi zaborami, że Polska rozszarpana szybko stała się niewidzialna dla świata. W europejskich encyklopediach w ogóle jej nie wymieniano. W niemieckiej z 1799 r. owszem: „Polska: nieistniejący już kraj na północnym wschodzie Europy”. W 1896 r. odbyła się w Paryżu premiera sztuki dramatopisarza Alfreda Jarry'ego „Ubu Król, czyli Polacy”. Fraza otwierająca przedstawienie stała się powiedzonkiem i funkcjonowała nawet w II RP: „W Polsce, czyli nigdzie”.
Sejm polski, obradujący jeszcze rok, pracował nad dalszymi reformami państwa. Okazało się to jednak daremne. 29 maja 1792 r. po wkroczeniu wojsk rosyjskich na Litwę musiał zawiesić obrady. Posłowie odpowiedzieli na apel marszałka litewskiego Kazimierza Nestora Sapiehy: „Przestańmy pisać prawa, a pójdźmy ich bronić!”. Wkrótce, w 1793 r., dokonał się II rozbiór Polski.
Zmieniła "złotą" Polskę w obywatelską
Caryca Katarzyna ogłosiła uzasadnienie, poza szokiem i niedowierzaniem wywołujące postawy waleczne i mściwe. Oto ono: „Waśnie i niepokoje, które wstrząsnęły Królestwem Polskim na skutek rewolucji starego ustroju, przeprowadzonej jednostronnie i przemocą 3 maja 1791 roku, stale burząc się i rozprzestrzeniając, wbrew usiłowaniom Jej Cesarskiej Mości Wszech Rosji by je stłumić i uspokoić, stały się jawnym zagrożeniem spokojnego bytu państw ościennych. Jej Cesarska Mość poczuwa się, itd., itp.”. Przywoływanie wyimaginowanych powodów i rzekomych zagrożeń - jakże skuteczne wtedy i dzisiaj. W 1791 r. Rosja kilkakrotnie gwarantowała oficjalnie, że do polskiego ustroju nie zostaną wprowadzone żadne „zachodnie” zmiany. Majowa Konstytucja pożeniła nowoczesność z niepodległością, stając się przykładem światłego patriotyzmu. Przede wszystkim była jednak ukoronowaniem dzieła reform ustrojowo-społecznych, w historii polski nie mającego precedensu. To prawdziwe zrządzenie losu, że udało się ją napisać. Autorzy tej ustawy nie mieli bowiem stosownego poparcia dla zmian, które chcieli wprowadzić. Mieli wizję reform, ale warunki ich pracy były niesprzyjające. Idea zmian zagościła w umysłach szerszej warstwy polskich i litewskich obywateli dopiero po rozbiorze Polski w 1772 r. Wcześniej pojęcie reform politycznych było ideowo obce i niepotrzebne, skoro ustrój demokracji szlacheckiej, znany jako złota polska wolność, uważany był za najlepszy z najlepszych. Konstytucja 3 Maja zamieniła „złotą” w obywatelską. Być może to właśnie dzięki tej obywatelskości Polacy kilkakrotnie podrywali się potem do walki.