Wojna w Izraelu. Szekel traci na wartości
Najostrzejsze przetasowania na rynku walutowym dotyczą oczywiście izraelskiej waluty. Szekel taniał maksymalnie o niemal 2 proc. i w relacji do zyskującego ostatnio dolara jest najsłabszy od 2016 r. USD/ILS zaczął się cofać w kierunku 3,90 po uruchomieniu przez bank centralny wartego 30 mld dol. programu wycelowanego w ograniczanie zmienności notowań szekla. Są to pierwsze interwencje od blisko 2 lat. Rezerwy walutowe Izraela wynoszą przeszło 200 miliardów USD, co odpowiada niemal 39 proc. PKB tego kraju. Płynność lokalnego rynku ma być dodatkowo wspierana kwotą do 15 mld dol. (poprzez swapy).
W gronie głównych walut zmiany są symboliczne. Minimalnie zyskują jen, dolar i frank, czyli tzw. bezpieczne waluty, do których inwestorzy uciekają w okresach szczególnego niepokoju i niepewności. Symbolicznie drożeją także najsilniej powiązane z cenami ropy dolar kanadyjski oraz korona norweska. Kurs USD odbija od dna piątkowej przeceny o ok. 0,5 proc. i nie przekracza 4,35 zł. EUR/PLN miniony tydzień zakończył poniżej 4,60, czyli pułapu przy którym od wrześniowego posiedzenia RPP złoty tracił impet. W poniedziałkowy poranek kurs euro praktycznie nie zmienia wartości i pozostaje w okolicy 4,58 zł. Wydaje się jednak, że obliczu wzrostu awersji do ryzyka i zbliżających się wyborów parlamentarnych w Polsce złoty może mieć w najbliższych dniach problem z kontynuacją umocnienia i zagrożony jest korektą.