Joe Biden zawsze podkreśla, że jest zwykłym "chłopakiem z prowincji". Wychował się z trójką rodzeństwa w małym miasteczku Scranton w Pensylwanii. Jego ojciec był sprzedawcą samochodów. Joe Biden w wywiadach wielokrotnie wspominał szkolne czasy, gdy dzieci dokuczały mu, gdy się jąkał. W latach sześćdziesiątych odbył służbę wojskową, jednak był nisko oceniany. Zawsze trochę pod górkę, Joe w końcu spełnił marzenie i w wieku 29 lat został najmłodszym senatorem w historii Stanów Zjednoczonych. Jego kariera nabrała gigantycznego tempa.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Wybory w USA, czyli jak wygląda głosowanie w Ameryce
Będąc senatorem pensja Bidena wynosiła ok. 42 tys. dolarów rocznie. Jak wynika z danych amerykańskiego Forbesa z czasem wzrosła ona do 174 tys. dolarów rocznie. To jednak nic w porównaniu z pieniędzmi, jakie otrzymywał, gdy został wybrany na wiceprezydenta USA. Biden zarabiał wówczas ponad 230 tys. dolarów rocznie! Jeśli natomiast Biden wygra walkę o fotel prezydenta wówczas jego pensja będzie wyjątkowo imponująca - 400 tys. dolarów rocznie.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Wybory prezydenckie w USA 2020. Donald Trump i jego majątek [ZDJĘCIA]
Obecnie majątek Bidena i jego żony Jill wyceniany jest na 9 mln dolarów. Ze sprawozdań finansowych wynika, że większość majątku nieruchomości - dwa domy w Delaware o łącznej wartości 4 miliony dolarów. Bidenowie posiadają także około 4 milionów dolarów w gotówce i papierach inwestycyjnych.
Amerykańska agencja Associated Press przypomina, że Biden to także świetny przedsiębiorca. Na przestrzeni lat Biden miał zarobić krocie m.in. na występach publicznych. Za spotkanie ze słuchaczami Biden inkasował od 40 do 190 tys. dolarów. Gigantyczne wpływy przynoszą mu również tantiemy z książek, na których w ostatnich latach miał zarobić kilka milionów dolarów.