Wypadek w pracy może zdarzyć się każdemu w każdej chwili. Wystarczy moment nieuwagi lub wadliwy sprzęt czy niezabezpieczone stanowisko i nieszczęście gotowe. Jak wygląda statystyka wypadków w pracy w dobie pandemii? Osoby poszkodowane w wypadkach śmiertelnych stanowiły 0,3% wszystkich osób poszkodowanych (wzrost o 0,1 p.proc. w stosunku do 2019 r.). Zmniejszyła się liczba osób poszkodowanych w wypadkach ciężkich (o 4,9% w odniesieniu do 2019 r.) oraz w wypadkach z innym skutkiem (o 24,7%). Najwyższy wskaźnik wypadkowości odnotowano w województwach: dolnośląskim (5,50), śląskim (5,24) oraz opolskim (5,23), a najniższy w województwach: mazowieckim (2,99), małopolskim (3,16) i podkarpackim (3,35) - podaje Główny Urząd Statystyczny. A które branżę są najbardziej narażone na wypadki w pracy? GUS podaje, że w podziale według rodzajów działalności gospodarczej najwyższy wskaźnik wypadkowości odnotowano w sekcjach: górnictwo i wydobywanie (13,18), dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja (11,97) oraz opieka zdrowotna i pomoc społeczna (7,74). Natomiast najniższy w sekcjach: informacja i komunikacja (0,71) działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (1,16) oraz działalność finansowa i ubezpieczeniowa (1,17). Zatem wszystko wskazuje na to, że branże najbardziej niebezpieczne się nie zmieniają, a na częstotliwość wypadków może mieć lockdown i zamykanie wielu branż w czasie wzbierania fali zachorowań na COVID-19.
Wypadki w pracy w czasie pandemii. Co się dzieje w firmach? Szok
W 2020 r. zgłoszono 62740 osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy - podał właśnie Główny Urząd Statystyczny. Okazuje się, że jest ich o 24,6 proc. mniej niż w 2019 r. Zmniejszyła się również liczba osób poszkodowanych przypadająca na 1000 pracujących (wskaźnik wypadkowości) odpowiednio z 6,15 do 4,62. Czy to jest efekt ograniczeń, jakie wprowadzono w czasie pandemii koronawirusa? Wciąż najwięcej wypadków jest w górnictwie, dostawach wody i opiece zdrowotnej. A co z innymi branżami?