Ile zarabia górnik w Polsce?
Pracują w warunkach ciężkich dla zdrowia i życia za co należy się odpowiednie wynagrodzenie. Górnikami jednak przyjęło się też nazywać nie tylko wyrobników, którzy w pocie czoła, wydobywają czarny surowiec, ale także tych, którzy kopalnie znają jedynie od jej administracyjnej i związkowej strony. Warunki pracy tych osób nie różnią się od urzędników siedzących za biurkiem, a ich pensje są znacznie wyższe niż średnia krajowa. Według GUS w lutym br. przeciętna płaca w górnictwie węgla kamiennego w Polsce wyniosła 11 097 zł brutto. To o 54 proc. więcej niż w styczniu i o 1 proc. więcej niż w lutym roku ubiegłego.
Dodatki do wynagrodzenia
Górnicy dostają 14 pensji. Czyli dwa razy w roku przyznawana jest im podwójna wypłata. Dodatkowo mają zagwarantowane zatrudnienie na kilka lat i pod żadnym pozorem wówczas nie można ich zwolnić. Ponadto przechodzą na emeryturę ok. 10 lat wcześniej niż przeciętny Polak (podobnie jest w przypadku służb mundurowych). Górnicy otrzymują premie i nagrody w całości (bez rozkładania na raty) nawet jeśli firma przynosi ogromne straty – a te ostatnio są nagminne w polskich kopalniach.
To jednak nie wszystko. Każdemu pracownikowi należy się 8 ton darmowego węgla. A 2,5-3 tony otrzymują emerytowani górnicy. Byłych pracowników kopalń jest aż 170 tys. osób, a zatrudnionych górników ok. 50 tys., więc deputat węglowy otrzymuje ponad 210 tys. osób! Jeśli jednak ktoś ma mieszkanie podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej, to dostaje równowartość tego dodatku w kwocie ok. 570 zł za każda tonę węgla. Czyli dla emerytowanego górnika to ok. 1700 zł, a czynnego zawodowo aż 4,5 tys. zł! To całkiem solidna – i już 15, pensja w ciągu roku! Polskiego podatnika sam deputat węglowy rocznie wynosi 500 mln zł.
W serwisach społecznościowych nie brakuje wpisów górników ze zdjęciami pasków płacowych. Na ogół w przedziale poniżej 3 tys. zł netto, w wielu przypadkach nawet poniżej 2 tys. zł na rękę. To prawda, jednak te zdjęcia to bazowe wynagrodzenie górnika. Gdy do tego doliczymy 13-stkę i 14-stkę, deputat węglowy, barbórkę, dodatek komunikacyjny itp., to łącznie średnia miesięczna pensja wyniesie znacznie więcej niż wynikałoby to z paska z wypłatą. Dodatkowo ich pensje zawyżają przedstawiciele związków zawodowych, którzy nie parają się ciężką pracą, a najgłośniej krzyczą o kopalnianej niedoli. Dodatkowo na wysoką średnią zarobków w branży składają się też zarobki dyrektorów kopalń i prezesów spółek węglowych, które sięgają nawet kilkudziesięciu tys. zł!