Długi hotelarzy w Polsce
Wakacje 2023 w pełni. Choć w ostatnich latach Polacy głównie wypoczywali w Polsce, to okazuje się, że branża turystyczna, przede wszystkim noclegowa, nie ma się najlepiej. Według danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) obiekty noclegowe mają 54,3 mln zł przeterminowanych zaległości finansowych, a branża turystyczna — 22 mln zł. — Hotele muszą też uważać na klientów, którzy będą chcieli odpoczywać na ich koszt. Nieuczciwi goście już teraz są im winni 12,6 mln zł — wskazał prezes KRD Adam Łącki.
Okazuje się, że najgorzej mają hotelarze. Wśród 1 tys. 725 zadłużonych obiektów noclegowych z największymi nieopłaconymi zaległościami borykają się hotele. Zalegają swoim wierzycielom na niemal 33,5 mln zł. Niecałe 18,7 mln zł, winne są przedsiębiorstwa zajmujące się krótkotrwałym zakwaterowaniem, miejsca noclegowe niemające statusu i infrastruktury hoteli. Na polach kempingowych ciąży zaległe 339,4 tys. zł. W podobnym stopniu problemy z uregulowaniem swoich zobowiązań mają spółki i jednoosobowe działalności gospodarcze. Zaległości tych pierwszych są nieznacznie większe i odpowiadają za prawie 30 mln zł zadłużenia sektora.
Gdzie sytuacja wygląda najgorzej? Rekordowy dług (2,7 mln zł) ma obiekt hotelowy z województwa mazowieckiego. Gros tej kwoty jest winny holdingowi z sektora nieruchomości z tytułu najmu, ale zadłużył się także w firmie z branży energetycznej oraz spożywczej. Hotele i inne miejsca noclegowe na najwyższe kwoty (31 mln zł) zalegają wierzycielom z sektora finansowego i ubezpieczeniowego. Na zwrot 3,5 mln zł czeka energetyka, dalej 3,3, mln zł firmy budowlane, a 2,4 mln zł firmy telekomunikacyjne. W skali kraju najbardziej zadłużone jest województwo mazowieckie. Obiekty noclegowe z tego regionu nie zapłaciły 12,2 mln zł swoim wierzycielom. Drugi jest Dolny Śląsk (do zwrotu ponad 7 mln zł), a na trzecim — Małopolska (zadłużenie na 6,4 mln zł).
Adam Łącki zaznaczył, że w lepszej kondycji finansowej niż hotele i obiekty zakwaterowania są biura podróży, touroperatorzy i pośrednicy turystyczni. Ich zaległości są ponad dwukrotnie niższe. — W blisko rok branża turystyczna spłaciła około 1 mln zł długu i ma obecnie do zwrotu ponad 22 mln zł. Zadłużenie nadal pozostaje jednak wyższe niż przed pandemią o prawie 5 mln zł – stwierdził Łącki.
Małe firmy turystyczne z problemami
W branży turystycznej najsłabiej radzą sobie jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG), które mają do spłaty prawie 2/3 całego zadłużenia sektora. JDG winne są prawie 13,9 mln zł, spółki prawa handlowego ponad 8 mln zł. Najwięcej firmy turystyczne zalegają instytucjom z branży finansowej i ubezpieczeniowej: 18,3 mln zł. Kancelarie prawne, firmy doradcze, zajmujące się badaniem rynku lub reklamą oczekują na 1,6 mln zł. Ponad 1,1 mln zł to długi touroperatorów wobec firm telekomunikacyjnych — wynika z danych KRD.
Jeśli chodzi o regiony, to najwięcej do spłaty, podobnie jak w przypadku hoteli, ma Mazowsze, w którym firmy z branży turystycznej muszą oddać swoim wierzycielom ponad 6 mln zł. Na drugim miejscu jest Małopolska z ponad 4,3 mln zł, a na trzecim województwo śląskie, w którym zadłużenie sięga na niemal 2,4 mln zł. Rekordzistką jest firma z Opolskiego, która jest winna ponad 787,7 tys. zł za leasing.