"Powinniśmy być naprawdę spokojni jeśli chodzi o przyszły rok. Jeśli to będzie podwyżka, to nie będzie ona drastyczną podwyżką (...) Jeżeli będzie to 5-7 proc., to trudno mówić o podwyżce. Jeżeli weźmiemy stopę inflacyjną, to tak naprawdę mieścimy się w cenach" - oceniła w rozmowie z portalem Gazeta.pl minister Jadwiga Emilewicz. Według szefowej resortu rozwoju podwyżki cen prądu nie powinny skutkować wzrostem cen za towary i usługi.
Samorządy nie mają nie pieniędzy? Odbije się to na rodzinach z dziećmi
Minister w rozmowie z dziennikarzami wskazała też, że wkrótce Urząd Regulacji Energetyki powinien zatwierdzić nowe wnioski taryfowe firm energetycznych. Emilewicz powiedziała, że w przyszłym roku nie będzie rekompensat za podwyżki cen. Zwróciła uwagę, że ma to związek m.in. z tym, iż koszt uprawnień do emisji CO2 "zdecydowanie wyhamował w ciągu roku".
- W przyszłym roku nie będzie rekompensat. W ubiegłym roku sytuacja była wyjątkowa, bo skokowo wzrosły ceny uprawnień do emisji CO2. W tym roku nie ma takiego skoku, a nawet przez ostatnie miesiące mamy spadek cen energii na Towarowej Giełdzie Energii, więc nie ma planów i nikt nie pracuje nad żadną ustawą o rekompensatach - powiedziała portalowi Emilewicz.
Nie będzie podwyżki cen alkoholu i papierosów od nowego roku?
Źródło: gazeta.pl