Z czego wynika sukces polskiej gospodarki?
Z danych GUS opublikowanych 31 maja, w I kwartale 2023 r. nastąpił kolejny spadek PKB. Wpłynął na to spadek popytu krajowego o 5,2%, a także spadek spożycia ogółem o 1,6% (wobec spadku w 4 kwartale 2022 r. o 3,3%).
-Jest to potwierdzenie wstępnego szacunku GUS. Nie mamy jeszcze recesji, ale już bardzo poważne zmniejszenie tempa wzrostu PKB w stosunku do trendu 3,5% r/r, głównie na skutek dużego spadku zapasów w środki obrotowe oraz mniejszej konsumpcji. – ocenia prof. Stanisława Gomułki, główny ekonomista BCC i minister finansów Gospodarczego Gabinetu Cieni Business Centre Club.
Jak czytamy na portalu, po pierwsze, słabość konsumpcji prywatnej, która była głównym hamulcowym polskiej gospodarki, była niwelowana przez zaskakująco dobry wynik w inwestycjach. Wśród przyczyny, 300gsopodarka.pl wymienia również efekty spadku zapasów, których wzrost poprzednich kwartałach był kołem zamachowym dla wzrostu PKB, zostały osłabione przez dopalacz eksportowy.
Główny ekonomista BCC podkreśla, że z opublikowanych danych GUS odczytać możemy także pozytywne informacje, dotyczące m.in. nakładów brutto na środki trwałe czy nadwyżki w eksporcie netto.
-Mamy jednak dwie dobre wiadomości: wzrost nakładów brutto na środki trwałe o 5,5% oraz dużą nadwyżkę w eksporcie netto. Te dobre wiadomości powinny być odnotowane przez RPP, bo podtrzymują kurs złotego i wielkość potencjalnej podaży towarów i usług. Z drugiej strony według szybkiego szacunku GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2023 w porównaniu z majem 2022 były wyższe o 13%, na tym samym poziomie co w kwietniu 2023. – wskazuje prof. Stanisław Gomułka.
-A konkretnie przez korzystny dla gospodarki układ, w którym eksport szybko rósł, a import słabł. Ta różnica – tzw. eksport netto – napędzała wzrost PKB-wyjaśnia portal, jednocześnie wskazuje, że niemal wszyscy eksperci jednak studzą nastroje: dobre dane z początku roku jeszcze niczego nie przesądzają. Nadal dominuje pogląd, że w całym roku gospodarka będzie rozwijać się raczej słabo, w tempie ok. 1 proc. PKB rok do roku.
-Niemniej jednak kolejny raz udało się uniknąć tzw. technicznej recesji, czyli dwóch kwartałów z rzędu, w których PKB spadał w porównaniu do kwartału wcześniej- informuje portal.
Według ostatnich danych GUS PKB w Polsce w I kwartale spadł w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku o 0,3 proc. Ale jednocześnie wzrósł o 3,8 proc. w porównaniu do IV kwartału 2022 r. I to właśnie w tym odsezonowanym ujęciu dane z polskiej gospodarki są zaskakująco dobre.Niektórzy ekonomiści spodziewali się bowiem, że w I kwartale PKB spadnie w porównaniu do ostatnich trzech miesięcy poprzedniego roku. A to oznaczałoby techniczną recesję.
Recesja techniczna w Niemczech
Maciej Przygórzewski dealer walutowy InternetowyKantor.pl, wskazuje, że Niemcy pokazały już drugi spadkowy kwartał z rzędu, czym potwierdziły formalnie techniczną recesję. W tym samym położeniu jest wiele państw europejskichjak Irlandia (-2,7 proc), Holandia (-0,7 proc.), Austria (-0,3 proc) czy Czechy (0 proc.), które zanotowały w I kwartale tego roku ujemny przyrost PKB w porównaniu do iV kwartału 2022 r. Jak twierdzi Przygórzewski, dwa spadkowe kwartały z rzędu, w odczycie PKB oznaczają bowiem techniczną recesję.
Prof Gomułka z BCC uważa, też że te dane w sumie powinny zniechęcać RPP do rozważania obniżki stóp procentowych w najbliższych 2-3 kwartałach.
-Obecna RPP zapewne nie podniesie stóp procentowych, ale taką możliwość powinna rozważać, a nawet taką decyzję podjąć dla urealnienia, w sytuacji niskiej stopy bezrobocia, dojścia do celu 2,5% w trakcie roku 2024. – mówi ekspert BCC .