Wykorzystanie zaległego urlopu
Zasady urlopów reguluje kodeks pracy, który dotyczy tylko pracowników zatrudnionych na umowie o pracę . Co za tym idzie, pracujący na umowach o dzieło, czy zlecenie im nie podlegają, czas i zasady ich wypoczynku od świadczenia usług są zależne od zapisów w dokumencie spisanym ze zleceniodawcą. Natomiast zatrudnieni na etacie mają od 20 do 26 dni urlopu wypoczynkowego, który jest niezbywalnym prawem każdego pracownika.
ZOBACZ Ludzie kupują już bilety na przyszłoroczne wakacje. Ile kosztują?
Pracownikom zatrudnionym przez okres mniej niż 10 lat przysługuje 20 dni roboczych urlopu, a pracujący więcej mają aż 26 dni do wykorzystania. Gdy urlop wypoczynkowy nie zostanie wykorzystany do 31 grudnia, przechodzi na kolejny rok. Jeśli jednak pracownik nie odbierze go do 30 września, naraża pracodawcę na karę od 1 tys., do nawet 30 tys. zł.
Warto zaznaczyć, że niewykorzystane dni wolne wcale nie przepadają z dniem 30 września. Urlop ulega przedawnieniu dopiero po 3 latach, jednak przez ten okres pracodawca jest narażony na kary. Dlatego też w jego interesie jest wysłanie pracownika na urlop.
Wysyłanie pracowników na urlop uległo zmianie w trakcie pandemii
Zgodnie z Art. 15gc. ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu pandemii, pracodawca może wysłać pracownika na przymusowy urlop.
W takim przypadku, przedsiębiorca nie potrzebuje zgody pracownika. Może pominąć również jego plany urlopu. Zatrudniony ma obowiązek taki urlop wykorzystać, jego maksymalny wymiar wynosi do 30 dni.