Wszystko to za sprawą wprowadzenia nowego rodzaju dokumentu: zezwolenia na pracę sezonową. Poza wydłużeniem okresu zatrudnienia, dokument umożliwi także powierzenie obcokrajowcowi pracy innego rodzaju niż ta, która wykonuje w ramach działalności sezonowej, jednak nie dłużej niż łącznie na 30 dni w ciągu okresu ważności zezwolenia.
Sprawdź także: W Polsce może pracować milion osób ze wschodu. A będzie jeszcze łatwiej o pracę
Zezwolenie nie dla każdego
Przedsiębiorca może ubiegać się o pozwolenie na pracę sezonową cudzoziemca tylko, jeśli spełni dwa warunki: zapewni mu wynagrodzenie nie niższe niż innym pracownikom na takim samym stanowisku i przedstawi dowód, potwierdzający brak możliwości zatrudnienia pracownika z lokalnego rynku pracy.
– Taki zapis nadaje pewien przywilej polskim pracownikom, którzy powinni być zatrudniani w pierwszej kolejności. Warto jednak pamiętać, że imigracja zarobkowa, z którą teraz mamy do czynienia w Polsce, ma również charakter komplementarny, a nie substytucyjny. To oznacza, że cudzoziemcy wypełniają wakaty tam, gdzie Polaków po prostu brakuje – mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service.
Czytaj też: Jak zatrudnić pracownika z Ukrainy
Jeśli nie zezwolenie, to co?
Pracodawcy mogą skorzystać także z dwóch, obowiązujących już wcześniej procedur legalnego zatrudniania obywateli jednego z sześciu wymienionych wcześniej państw do prac sezonowych. Pierwszym z nich jest do złożenie oświadczenia, za którego rejestrację pracodawca zapłaci 30 zł. Druga opcja to zatrudnienie cudzoziemca w ramach zezwolenia na pracę, które jest wydawane przez wojewodę na okres nie dłuższy niż trzy lata.
Zobacz również: Boom na pracowników z Ukrainy. To warto wiedzieć o Ukraińcach w Polsce [RAPORT]
Źródło: Personnel Service